- Maryja niesie nam Jezusa, budzi radość i służy: oto głęboki sens nawiedzenia obrazu Jasnogórskiej Pani w waszej parafii - mówił bp Roman Marcinkowski do zgromadzonych w kościele św. Jana Chrzciciela.
- Życiowym zadaniem każdego chrześcijanina jest świadome opowiedzenie się za Jezusem. Tu chodzi o prawdziwą przyjaźń z Nim: nie od wielkiego dzwonu, ale taką codzienną i zażyłą. Zapytajmy się: czy w naszym życiu nie poprzestawialiśmy rzeczy i prawd istotnych; czy słuchamy słowa Bożego i czytamy Pismo Święte; czy odwracamy się od fałszywych nauczycieli, których pełen jest ten świat; czy naprawdę zachowujemy Boże przykazania; czy stawiamy Jezusa na pierwszym miejscu, czy też idziemy ciągle na kompromisy; czy wiernie przyjmujemy naukę Chrystusa, czy też "wierzymy-ale" - pytał bp Roman.
- Dziś wielu ludzi chce mieć swój "pomysł na Jezusa", che wybierać w wierze to, co im się podoba. Ale przecież prawdy wiary to nie ulęgałki, w których można sobie przebierać. (...) Maryjo, naucz nas być prawdziwymi uczniami Twego Syna! Chcemy służyć Jezusowi, kochać Go, słuchać i nieść do innych - mówił w homilii ks. biskup.
- Od 30 lat jestem biskupem, ale teraz, w czasie peregrynacji widzę, jak pięknie i uroczyście prezentują się nasze parafie. Gdy przybywa Matka Boża, widzę ten dynamizm i ożywienie wspólnoty. Maryja nas mobilizuje. I bardzo dobrze, bo w przeciwnym razie może zmobilizuje nas i wykorzysta ktoś inny, wbrew naszej woli - dodał bp Roman na zakończenie Mszy św.
"Taka okazja nie zdarza się często" - napisał ks. proboszcz w ulotce zapowiadającej nawiedzenie obrazu Czarnej Madonny. "Starsi parafianie zapewne pamiętają ten ogromny zryw, jaki towarzyszył pierwszej peregrynacji Matki Bożej Częstochowskiej, które nasza wspólnota przeżywała prawie 40 lat temu (19 stycznia 1976 r. - przyp red.). Od tego czasu wyrosło nowe pokolenie. Po prawie pół wieku Maryja pragnie przytulić do serca wszystkich - i tych starszych, którzy pamiętają tamto nawiedzenie sprzed lat, i tych, którzy być może wtedy nie przyszli, i tych, którzy przyjść nie mogli, bo nie było ich jeszcze na świecie. Maryja pragnie być blisko nas. Wykorzystajmy tę szansę, jaką chce nam dać. Czyż można czuć się lepiej, bezpieczniej, niż z sercem przytulonym do serca Matki?" - napisał ks. proboszcz.
Od 19 lipca parafia św. Rocha przeżywała misje św., które poprowadził ks. Andrzej Kościuczyk, sercanin. Jak zauważa o. misjonarz i ks. proboszcz, bardzo licznym udziałem wiernych cieszył się codzienny Apel Jasnogórski.
W czasie trwania doby nawiedzenia zorganizowano m.in. nabożeństwo dla "głodnych miłości", czyli bezrobotnych, żyjących w związkach niesakramentalnych, ludzi z różnymi problemami i nałogami. Z kolei na "Kwadrans przy Matce Jezusa" zostały zaproszone matki oczekujące potomstwa, z niemowlętami i małymi dziećmi.
ks. Włodzimierz Piętka
O czuwaniu przed Matką opowiadają mieszkańcy płockiej parafii św. Wojciecha.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.