- Maryja niesie nam Jezusa, budzi radość i służy: oto głęboki sens nawiedzenia obrazu Jasnogórskiej Pani w waszej parafii - mówił bp Roman Marcinkowski do zgromadzonych w kościele św. Jana Chrzciciela.
Tłum wiernych wyszedł na powitanie obrazu Czarnej Madonny. Dawne miasto pogranicza między Rzeczpospolitą i Prusami, jakby na nowo odzyskało swoją dawną godność i świetność: wspaniale witało Maryję i składało Jej hołd. Uroczysta procesja przeszła z rynku do parafialnej świątyni.
- Wędrujesz w kopi Ikony Jasnogórskiej przez tę utrudzoną ziemię, by umocnić i ożywić naszą wiarę - witał obraz Matki Bożej ks. proboszcz kan. Tomasz Opaliński. Zwrócił uwagę, że obecność Maryi wśród swego ludu, umacnia jego tożsamość. - Potrzebujemy, Matko, Twojej obecności. Z Tobą chcemy ewangelizować Kościół Płocki - poczynając od tej części, którą jest nasza parafia. (...) Nasze serca otwieraliśmy uczestnicząc w misjach parafialnych, w których misjonarz przypomniał nam Dekalog: dziesięć Bożych słów, na których opiera się szczęście człowieka, rodziny i narodu - mówił ks. proboszcz Opaliński. I zwrócił uwagę: - Jest to szczególnie potrzebne, gdy atakuje nas zalew medialnych przekazów rozmywających czy negujących wprost Boże przykazania, a rządzący naszą ojczyzną uchwalają, a potem podpisują do wejścia w życie ustawę, która promowana jako troska o życie, ewidentnie godzi w przykazanie "nie zabijaj". Do kogo więc mamy się uciekać o pomoc, jeśli nie do Matki? - mówił ks. proboszcz.
Wierni witali Jasnogórski obraz wspólnym śpiewem: "Maryjo, ja Twe dziecię", modlitwą w ciszy, ale przede wszystkim zapatrzeniem się w cudowny wizerunek. - Bardzo chciałam być na peregrynacji obrazu w mojej parafii i cieszę się, że tu jestem - powiedziała w rozmowie z "Gościem Płockim" s. Ewa Norberta Kubaczyk - Misjonarka Świętej Rodziny, pochodząca z parafii Janowo, od lat pracująca na misjach w Afryce. - Myślą wracam do najmłodszych moich lat i do bocznego ołtarza z naszego parafialnego kościoła, gdzie jest czczona figura Matki Bożej. Ja byłam wtedy mała. Pamiętam: sięgałam zaledwie do balustrady, a w tym czasie moja mama klęczała i o czymś bardzo długo z Matką Bożą rozmawiała. Wiem, że zostawiła przy figurze, jako wotum swoją obrączkę. Mama zmarła, gdy miałam 10 lat, dlatego gdy myślę o Matce Bożej i o moim powołaniu, zawsze przypominam sobie tę długą rozmowę mojej mamy z Maryją - mówi wzruszona s. Ewa.
- Maryja niesie radość, że Bóg jest z nią. I tą radością dzieli się z nami wszystkimi. Takie właśnie jest zadanie Maryi Matki: nieść Jezusa ludziom, ale też uczyć nas stawania się prawdziwymi Jego uczniami - mówił w czasie Mszy św. bp Roman Marcinkowski.
ks. Włodzimierz Piętka
O czuwaniu przed Matką opowiadają mieszkańcy płockiej parafii św. Wojciecha.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.