To, co płynie z serca: gorące oklaski i wzniesione róże, powitały obraz Matki Bożej Częstochowskiej w przasnyskim sanktuarium.
- Przyjęliście Maryję po królewsku – stwierdził na zakończenie Eucharystii o. Krzysztof Kowalski, podkreślając wielkie skupienie i rozmodlenie bardzo licznie przybyłych wiernych.
Małgorzata Szeremeta i Iwona Postek, jako przedstawicielki matek uczestniczyły w niesieniu obrazu.
- Samo to niesienie to jest wielka łaska, ogromny zaszczyt – mówi Małgorzata.- Czułam ogromny ciężar obrazu, ale mimo to się go niosło. Był jakiś przypływ siły w tym momencie, tak, że można było nieść, i nieść, i nieść. Czujesz ciężar obrazu, ale wiesz, że możesz go mimo tego nieść. Miałam też takie odczucie, co do kolorów obrazu, że najpierw widziałam tylko sam brąz. Dopiero potem kiedy już nie niosłam to zobaczyłam inne kolory. To jest ogromne przeżycie.
- Mam podobne wrażenie, jak inne matki, które z nami niosły, że to wielki zaszczyt – dzieli się swoimi przeżyciami Iwona – Ja z kolei w ogóle nie odczułam ciężaru. Cieszę się kiedy przyjeżdża moja mama, która nie mieszka ze mną. Staram się wtedy jak najlepiej przygotować. A ta Matka, która dziś z góry przyjechała sprawia taką radość jaką odczuwałam kiedy przed laty pielgrzymowałam do Częstochowy. Kiedy po tych 300 kilometrach dochodziłam tam na miejsce to właśnie jest to samo wrażenie: Dochodzisz, widzisz Matkę i już nie masz wtedy żadnych trosk. Nie ma kłopotów, nic cię nie boli, nie martwisz się o rodzinę, po prostu taka niebiańska łaska spokoju. I tak dzisiaj też się czułam. Obie jesteśmy bardzo szczęśliwe. Jesteśmy wdzięczne ojcu proboszczowi, że wyróżnił właśnie nas, choć jest tyle wspaniałych matek w parafii. Bardzo się cieszymy, że mogłyśmy nieść Matkę Bożą na swoich ramionach. Mam nadzieję, że zaniesiemy ją w sercach do naszych rodzin.
- Ale jak różne są nasze reakcje – dodaje Małgorzata. – Jedna się śmieje, druga płacze. Ja nie mogłam powstrzymać łez. Leciały mi ciurkiem, a Iwonka uśmiechała się cały czas. Ale ja płakałam ze szczęścia. Dopiero co wróciłam z wakacji i jeszcze spałam kiedy o. Wiesław zadzwonił. To było dla mnie takie wyróżnienie, że byłam w szoku - opowiada Małgorzata.
Tych łez było wiele w czasie nawiedzenia i przed nim, kiedy rekolekcje maryjne prowadził o. Krzysztof Kowalski, paulin. Jego nauki, zawierające wiele przykładów z życia, celnie trafiały do prosto do serc, i wzruszały.
Wojciech Ostrowski
O czuwaniu przed Matką opowiadają mieszkańcy płockiej parafii św. Wojciecha.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.