Maryja w jasnogórskim wizerunku rozpoczęła spotkania z wiernymi dekanatu serockiego. Pierwszym Jej przystankiem w wędrówce stała się parafia Nawiedzenia NMP.
- Maryjo, częstochowska Madonno! Witam Cię w naszej wspólnocie razem z Twym Umiłowanym Synem - mówił ks. Jarosław Bukowski, proboszcz parafii. - Otwieramy przed Tobą nasze serca, z głęboką wiarą w to, że uczynisz je niepodzielnym tronem Twojego Syna. Swoim wstawiennictwem wzbudź powołania do kapłaństwa, tak długo przez nas wyczekiwane, i prowadź nas w tych trudnych czasach do dojrzałej i głębokiej wiary. Pochyl się nad starszymi i chorymi, by krzyże swoje ofiarowali w intencji powołań. Tobie zawierzamy naszą teraźniejszość i przyszłość - modlił się ks. Bukowski.
Rodzina reprezentująca parafię w czasie powitania ikony jasnogórskiej Madonny prosiła o wyjednanie łask i pomoc w naśladowaniu pokoju i ciepła płynącego z nazaretańskiego domu. Młodzież zaś modliła się o siły w pomnożeniu obecności Maryi w codzienności oraz rozpalenie serc miłością Jej Syna tak, by mogli ogniem tym zapalić świat. - W Twoje oczy byli zapatrzeni św. Stanisław Kostka, dzieci z Fatimy, św. Dominik i wielu naszych rówieśników, którzy są w niebie. Pomóż nam dołączyć do tych świętych dzieci, dobrym i oddanym Bogu życiem - prosiły dzieci.
Mszy św. inaugurującej dobę nawiedzenia w smogorzewskiej parafii przewodniczył bp Piotr Libera. - Oto dzisiaj już jest. Matka przybyła do swoich dzieci. Kochająca, czuła, troskliwa, z sercem otwartym na problemy człowieka. Każdego człowieka - podkreślał bp Piotr w homilii na rozpoczęcie doby nawiedzenia w Smogorzewie.
- Ona nie przychodzi po to, by tylko przyjmować nasze hołdy, pieśni, wiersze, kwiaty. Maryja przychodzi, by doświadczyć naszej codzienności, by wkroczyć w nasze życie, w chwile szczęścia i nasze troski. Ona, Matka, pragnie to ogarnąć swoim wrażliwym sercem, to wszystko, z czym się zmagamy, aby powiedzieć o tym swojemu Synowi. "Synu, ci ludzie pracy nie mają. Synu, ci ludzie dźwigają krzyż choroby. Synu, ci ludzie żyją w ubóstwie. Synu, ci ludzie potrzebują Twojego pokoju". Wszystko, z czym nie możemy sobie poradzić, to wszystko, co nas przerasta, możemy oddać Matce - zachęcał w homilii bp Libera.
- Matka Boża, ta Maryja z Jasnej Góry, od dziecka była mi bardzo bliska - mówi Ewelina, młoda mężatka. - Myślę, że to dzięki moim rodzicom i dziadkom, którzy od najmłodszych lat wpajali mi w czułości, że Maryja, tuż po Bogu, jest tą, która wyprasza najliczniej swoje łaski. Kilkakrotnie pielgrzymowałam na Jasną Górę, dlatego nie wyobrażam sobie, żeby mnie tu nie było, w mojej rodzinnej parafii, w tym szczególnym czasie. Będę modlić się specjalnie za moją nową rolę żony, jako młodej mężatki, i za kilka miesięcy rolę matki.
Powitaniu Maryi w jasnogórskim wizerunku towarzyszyli asysta procesyjna, wierni z pochodniami, dzieci komunijne, chór parafialny oraz licznie zgromadzeni parafianie.
Agnieszka Otłowska
O czuwaniu przed Matką opowiadają mieszkańcy płockiej parafii św. Wojciecha.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.