- Jeśli widzę, że w oku stojących tu strażaków kręci się łza, gdy patrzą na ten obraz, to myślę, że tak oto Bóg zaczyna poruszać wasze serca - mówił bp Roman Marcinkowski w bieżuńskim kościele.
- Maryjo, nasza Matko i Królowo. Od Twojej interwencji na weselu w Kanie Galilejskiej jesteś w Kościele pośredniczką łask. Przez Ciebie chcę podziękować za wiarę moich parafian i ich religijność, za ich zaangażowanie na rzecz naszej wspólnoty. Chcę prosić również o przebaczenie naszych grzechów i o łaskę nawrócenia, zwłaszcza dla tych, którzy od Boga się odwrócili i nie pamiętają, kim są. Niech każdy otrzyma to, czego w sercu pragnie, za Twoją przyczyną - mówił witając Jasnogórską ikonę ks. proboszcz Tomasz Ozimkowski.
Wymowne było powitanie najmłodszych parafian, którzy oprócz kwiatów złożyli przy obrazie Matki Bożej prezent - były nimi rekolekcyjne postanowienia parafian.
W czasie Mszy św. odczytano Ewangelię o cudzie w Kanie Galilejskiej (J 2, 1-11). - W Maryi Matce podziwiamy tę niezwykłą zdolność przewidywania i zwracania się do Boga. Taka właśnie Maryja była w Kanie, i taka sama jest teraz, pośród nas - mówił bp Roman w kazaniu.
- Iluż to ludzi w historii szło do Jezusa przez Maryję, bo intuicyjnie rozumieli, że u stóp Matki odkrywa się Boga. Dlaczego tak się dzieje? Bo Matka dostrzega z daleka i chce zaradzić naszym brakom - mówił ks. biskup.
Kaznodzieja zwrócił uwagę na ostatnie słowa Maryi: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". - Myślę, że ważne jest tu słowo "wszystko". Tak, Jezusa trzeba słuchać we wszystkim! Trzeba nam strzec się przed wiarą sezonową, od czasu do czasu, która nic nie kosztuje: żadnego poświęcenia czy ofiary z siebie. Maryjo, mów nam nieustannie te słowa: "Uczyńcie wszystko...", abyśmy w naszym "trudnym dziś" słuchali Twego Syna, zwłaszcza, gdy Jego słowa wydają się nam trudne i wymagające. (...) W Ewangelii nie wolno przebierać. Albo zachowuje się wszystko, albo nic! Maryja woła o ewangeliczny radykalizm, o wszystko, co jest w naszym sercu i w życiu. Ona domaga się zachowania całej Ewangelii - akcentował bp Marcinkowski.
- Ucisz nasz niepokój i daj nam nadzieję na lepsze jutro. Czuwaj, abyśmy nie zmarnowali życia, ale zachowali wszystko, co Syn Twój nam przekazał, abyśmy Go nie zawiedli - modlił się bp Roman.
Wydaje się, że te słowa ks. biskupa dobrze oddały pewien rys parafii, który ja wyróżnia na całą diecezję płocką. Od 25 lat z Bieżunia wychodzi diecezjalna piesza pielgrzymka do Niepokalanowa w intencji trzeźwości narodu. Tych miejsc wyjścia pielgrzymki było dawniej więcej. Ostał się tylko Bieżuń. Wśród wielu witających Matkę Bożą w znaku ikony Nawiedzenia, byli również ci serdeczni niepokalanowscy pielgrzymi.
W czasie uroczystości ks. proboszcz Tomasz Ozimkowski przypomniał, że pierwsze nawiedzenie miało miejsce 6 lipca 1976 roku. Wtedy obraz przybył z parafii Goworowo, a następnie został przekazany do parafii Radziki. Teraz obraz Nawiedzenia z dekanatu żuromińskiego zostanie przekazany do Raciąża i parafii tegoż dekanatu.
ks. Włodzimierz Piętka
O czuwaniu przed Matką opowiadają mieszkańcy płockiej parafii św. Wojciecha.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.