Z katedry płockiej wyszło sześciu nowych księży. Kim są i co mówią o sobie neoprezbiterzy diecezji płockiej?
Kim są i co mówią o sobie neoprezbiterzy diecezji płockiej?
Ks. Tomasz Bartczak z parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Okalewie.
Motto z obrazka prymicyjnego: "Jeżeli Bóg z Nami, któż przeciwko Nam?" (Rz 8,31b).
- Pochodzę z rodziny, w której od dziecka uczyłem się kochać Boga i drugiego człowieka. Dzięki miłości i trosce moich rodziców dużo łatwiej było mi rozeznawać wolę Pana Boga w moim życiu. Bardzo ważne jest dla mnie również wsparcie mojej siostry z mężem.
Moi patroni: św. Tomasz Apostoł, św. Ignacy Loyola.
Temat pracy magisterskiej: "Pastoralne funkcje parafii pod wezwaniem św. Anny w Skrwilnie w latach 1945-1996". Została napisana pod kierunkiem ks. dr. Dariusza Majewskiego.
- Z seminarium wychodzę z głębokim pragnieniem, aby być zawsze wiernym Jezusowi Chrystusowi, niezależnie od sytuacji, która mnie spotyka, problemów i trudności.
Co Ciebie przyprowadziło do seminarium? Jak to się stało?
Historię mojego powołania dobrze obrazują słowa świętego Jana Pawła II, gdy pisał on o swoim powołaniu. Określał on je jako "dar i tajemnicę". Moje powołanie kształtowało się już w okresie gimnazjum, a dojrzewało w szkole średniej. W całej mojej historii rozeznawania drogi życiowej momentem przełomowym było przyjęcie przeze mnie sakramentu bierzmowania. Od tego czasu gorąco modliłem się do Ducha Świętego o Jego pomoc w rozeznaniu drogi. Rozważałem, czy pójście drogą kapłaństwa to rzeczywiście zaproszenie od Pana Boga. I rzeczywiście, Duch Święty pomógł. Również przykład kapłańskiego życia wielu księży, był dla mnie jednym z elementów, który pomógł mi pójść za Jezusem Chrystusem.
Co Twoim zdaniem jest najważniejsze w rozeznaniu powołania i jego realizacji?
Najważniejszymi elementami w rozeznawaniu swojej drogi życiowej są: szczera i gorąca modlitwa o dobre rozeznanie swojego powołania oraz ufność Bogu i pragnienie pełnienia Jego woli. Natomiast sednem realizacji powołania kapłańskiego jest osobista, głęboka relacja z Panem Bogiem. Należy ją budować m.in. poprzez łączność modlitewną i sakramentalną. Tylko taka relacja, oparta na szczerości i miłości, jest mocnym i jedynym fundamentem do dalszego budowania kapłańskiego życia.
Co się wyrywa z Twojego serca, gdy stajesz do święceń? Co chciałbyś wyrazić, powiedzieć ludziom, gdybyś miał do wygłoszenia jedną, jedyną homilię w życiu?
W moim sercu jest ogromna wdzięczność względem dobrego i miłosiernego Boga za dar sakramentu kapłaństwa, którym mnie obdarzył. Chciałbym powiedzieć, że miłość Pana Boga wobec każdego człowieka jest nieskończona. Należy trwać w tej miłości i ją pielęgnować, bo tylko miłość względem Boga da człowiekowi prawdziwe szczęście i życie wieczne.