Najważniejsze było dobro miasta

- Brakuje nam go w życiu społecznym - mówiono o Andrzeju Drętkiewiczu, pierwszym niekomunistycznym prezydencie Płocka i ostatnim wojewodzie płockim podczas promocji książki "Mocarz ducha".

W latach 90-tych prezydent Andrzej Drętkiewicz był pomysłodawcą serii Portretów Płocczan, o wybitnych mieszkańcach miasta i tych znanych, ale i tych cichych, zapomnianych. "Mocarz ducha" jest niejako dopełnieniem tamtego przedsięwzięcia.

- Zaprosiliśmy do tej pracy osoby niezależne, czyli takie, które nigdy nie były podwładnymi prezydenta Drętkiewicza. Dziękuję, że pisałyście to dzieło wspólnie. Mam świadomość, że to nie było łatwe. Dziękuję pani Małgorzacie Drętkiewicz, że otworzyła prywatne szuflady i pozwoliła zajrzeć głębiej w osobowość prezydenta. Dziękuję też panu Janowi Waćkowskiemu autorowi zdjęć. Był też strażnikiem pewnej granicy w wykorzystaniu fragmentów osobistego dziennika pana Andrzeja - mówił Artur Jaroszewski, przewodniczący RM Płocka.

- Znałem pana Andrzeja 24 lata. Przyglądałem się mu na różnych etapach życia i pracy. Nigdy nie miałem wątpliwości, że to był wspaniały, wielki człowiek. Ale po lekturze tego, co panie spisały, uświadomiłem sobie, że nie znałem go tak dobrze. On nie był wielki.. on był ogromny. Stąd tytuł "Mocarz ducha", który najlepiej oddaje jego osobowość - zauważył A. Jaroszewski. -

To był normalny człowiek, który normalnie żył; to jest chyba najważniejsze przesłanie, jakie pozostawił. W tym świecie pełnym wszechobecnej wściekłości on uspokajał emocje. Brakuje go w naszym życiu społecznym w Płocku - mówił Jacek Pawłowicz.

- Gdyby ktoś mnie zapytał, kto najpełniej zrealizował benedyktyńską zasadę "Ora et labora" - módl się i pracuj, odpowiedziałbym, że Andrzej Drętkiewicz - zauważył ks. Tadeusz Łebkowski.

« 1 2 3 4 5 »
oceń artykuł Pobieranie..

am