"Czyż może być lepsza przełożona nad siostrę" - pisał bł. o. Honorat Koźmiński do m. Marii Izabelli Lebenstein - pierwszej przełożonej klasztoru klarysek kapucynek w Przasnyszu.
Przasnyską opatkę również ceniła bł. A. Truszkowska – założycielka zgromadzenia. W 1866 r. z Krakowa w liście do o. Honorata zamieściła takie oto słowa dotyczące m. Izabelli Lebenstein: […] »Izabella jest święta…«”. A o tym, jak m. Izabella była ceniona przez siostry kapucynki z Kęt, niech świadczą słowa s. Marii Buchwald z tamtejszego klasztoru kapucynek, napisane jeszcze w 1893 r. do o. Honorata: „Tkliwie mnie rozczuliła szlachetna wdzięczność naszej matki opatki [Józefy Ramelowej] – oto w sobotę urządziła nam sutą rekreację na cześć matki opatki z Przasnysza, zapowiadając o niej, w te odezwała się słowa: »Siostry moje! Ponieważ to był wczoraj dzień imienin matki opatki z Przasnysza, na uczczenie jej pamięci będziecie dziś od nieszporów miały rekreację, bo wczoraj był piątek, nie chciałam więc w dniu Męki Pańskiej przerywać waszego skupienia […]. – A choć nie wszystkie tu znacie tę zacną i świętą matkę, upewniam was, że Jej to modłom i pracy zawdzięczamy nasze wychowanie duchowe, a więc i naszą tu egzystencję, zasługuje więc, abyśmy choć w ten sposób uczciły jej pamięć i okazały naszą miłość i wdzięczność”
Zaś sama Maria Izabella Lebenstein, w 1878 r. do o. Honorata tak pisała na swój temat: "Główne moje postanowienia są trzy: cnoty miłości Boga i bliźniego i żebym się stała cichym barankiem...". Doczesne szczątki Izabelli Lebenstein spoczywają do dziś w podziemiach kościoła klarysek kapucynek w Przasnyszu.
s. Donata Koska