Zakończyła się piąta zagraniczna podróż apostolska Benedykta XVI. Była to najtrudniejsza i najważniejsza z dotychczasowych pielgrzymek Benedykta XVI (komentarz i relacja wysłannika „Gościa” do Stambułu na stronach 9 oraz 20–23).
Kiedy tylko pojawiła się pierwsza informacja o wypadku w kopalni „Halemba”, przestrzeń medialną opanowały dwa zdania: „Nadzieja jeszcze nie umarła” oraz „Nadzieja umiera ostatnia”.
Tama na Wiśle we Włocławku może runąć. Szczegółowo pisze o tym Przemysław Kucharczak na str.28. Choć trudno uwierzyć w katastrofę budowlaną, która mogłaby pochłonąć nawet 2 tysiące ludzi, to jednak dla specjalistów nie jest to odkrywcza wiadomość.
Politycy są trochę jak dzieci, przy całym szacunku dla polityków. Polityka to dość ciężki kawałek chleba. Codziennie wystawiać się na złośliwą krytykę, nawet zasadną, to nic przyjemnego.
Szkoła przez wiele ostatnich lat stała na głowie. Dobrze, że pojawił się ktoś, kto próbuje to głośno powiedzieć.
Życie bywa skomplikowane, ale zasady, które nim rządzą, są jasne i proste. Na świecie są rzeczy dobre i złe. I to dla wszystkich. Bez wyjątku.
Co może łączyć siedmioletniego Dominika Jońca z Chicago z Benedyktem XVI? I jeden, i drugi odważnie występują przeciwko sekularyzmowi.
Bankier, a przyzwoity człowiek. Więcej, bankier, który uratował miliony ludzi. A uratował ich nie dlatego, że rozdał im grube miliardy dolarów, ale dlatego, że zarabiał na nich.
Dzisiaj zaczynamy od krańców wszechświata, o ile wszechświat ma w ogóle jakiś kraniec. I stopniowo zmierzamy do naszego domu, czyli do Ziemi.
Czy do prowadzenia biznesu – oprócz pomysłu, pracowitości, jakiegoś kapitału na początek – potrzebny jest także heroizm? Czy heroizm w ogóle może mieć coś wspólnego z biznesem?
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.