Jacy są neoprezbiterzy diecezji płockiej, jaką najważniejszą lekcję wynieśli z seminarium, co chcieliby powiedzieć dziś innym ludziom w swoich pierwszych kazaniach... Oto, co mówią o sobie i swoich pierwszych krokach w kapłańskiej drodze.
Ksiądz Sławomir Ambroziak
Czas dla Boga i siebie nawzajem
Pochodzi z parafii św. Bartłomieja w Szyszkach.
Motto z obrazka prymicyjnego: "A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy" (Kol 3,15) i "Niosąc pokój, otwierać serca!".
Temat pracy magisterskiej: "Pastoralne funkcje parafii pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej w Strzegocinie w latach 1906-2008"; napisana pod kierunkiem ks. prof. dr Dariusza Majewskiego.
Szczególny święty patron: św. Ambroży i św. Jan Paweł II
- Pochodzę z wiejskiej, katolickiej rodziny moi rodzice prowadzą gospodarstwo rolne, mam 4 rodzeństwa (dwóch braci i dwie siostry).
- Myślę, że najważniejszą lekcją życiową z seminarium jest doświadczenie pokory. Świadomość tego, że tak naprawdę nie mogę niczego uczynić bez pomocy Pana Boga.
- Moim zdaniem kluczowe w rozeznawaniu powołania i jego realizacji jest zaufanie Panu Bogu. Otwarcie się na Jego głos. Czasem, żeby Go usłyszeć, potrzebna jest rezygnacja z własnych ambicji i planów, które szybko okazują się być niczym w porównaniu z tym, co otrzymujemy w zamian w darach od Boga.
- Chciałbym, abyśmy wszyscy zwolnili tempo i znaleźli więcej czasu dla Pana Boga i siebie nawzajem. Abyśmy szukali pokoju w Nim, a nie w tym, co wydaje się tylko przynosić spokój. Abyśmy wobec trudności pokładali większą nadzieję i ufność w Bożym Miłosierdziu, niż poddawali się i narzekali. Myślę, że to najważniejsze rzeczy, które chciałbym przekazać ludziom.
Ks. Łukasz Kiciński
Jestem gotowy!
Pochodzi z parafii św. Szczepana w Bądkowie Kościelnym.
Motto z obrazka prymicyjnego: "Aby we wszystkim był uwielbiony Bóg!".
Temat pracy magisterskiej: "Moralność sakramentalna w nauczaniu Josepha Ratzingera/Benedykta XVI"; napisana pod kierunkiem ks. prof. Ireneusza Mroczkowskiego.
Szczególny święty patron: św. Piotr apostoł.
- Mam dwoje rodzeństwa: siostrę młodszą o dwa lata oraz brata młodszego o cztery lata. Tata pracuje w Płocku, mama zajmuje się domem. To właśnie rodzicom zawdzięczam swoją wiarę.
- Seminarium nauczyło mnie wytrwałości i konsekwencji, zwłaszcza gdy nie wszystko układa się po mojej myśli. Wiele wydarzeń, które były moim udziałem, stanowiło lekcję pokory, której zresztą będę się uczył przez całe życie.
- W podaniu o przyjęcie do seminarium 6 lat temu napisałem, że aby rozpoznać swoje powołanie, trzeba wyjść mu z odpowiedzią naprzeciw. Dzisiaj potwierdzam te słowa. Myślę, że młodym ludziom dzisiaj brakuje przede wszystkim odwagi, odrobiny ryzyka - słynnego opuszczenia wygodnej kanapy. Jeśli ktoś chce znaleźć swoje miejsce w życiu, musi przestać się bać i zaufać, że Bóg doskonale wie, którą drogą mnie poprowadzić. Św. Piotr zrobił coś, co po ludzku wydaje się zupełnie nielogiczne i nierozsądne - wyszedł z łodzi, by chodzić po wodzie. I udało mu się - ponieważ tego oczekiwał od niego Jezus. Z powołaniem jest podobnie - trzeba zrobić krok w nieznane i wierzyć w jego sens, nawet jeśli okaże się, że zaczną nas ogarniać wątpliwości, tak jak Piotra morskie fale.
- W tych dniach z jednej strony chcę całym sercem powiedzieć "dziękuję" Bogu i wszystkim ludziom, których mi dał, a z drugiej strony z mojego serca płynie pełna pokory i radości deklaracja: "Adsum" – jestem, jestem gotowy. Święcenia nie tylko kończą jakiś etap, ale przede wszystkim otwierają coś zupełnie nowego. Stawiają nowe wyzwania - takie, które jestem w stanie realizować jako kapłan. Gdybym miał powiedzieć tylko jedną homilię w życiu, powiedziałbym właśnie to: "Jestem gotowy na to, co dla mnie przygotowałeś". Do takiej deklaracji nie są zaproszeni jedyni kapłani - są do niej zaproszeni wszyscy. Pan Bóg każdemu człowiekowi stawia pewne wyzwania, które w istocie rzeczy są Jego zaproszeniem do wspaniałej przygody z Nim, która nigdy się nie kończy.
wp, am