W przasnyskim klasztorze mniszek klarysek kapucynek gościła grupa uczestników Światowych Dni Młodzieży z RPA.
Są członkami wspólnot Drogi Neokatechumenalnej rozsianych w różnych miejscach Republiki Południowej Afryki. Do Przasnysza przyjechali specjalnie, bo bardzo chcieli odwiedzić klasztor klauzurowy i ktoś wskazał im właśnie tę siedzibę klarysek kapucynek.
- To było nasze wielkie pragnienie, ponieważ inicjując pielgrzymkę postanowiliśmy odwiedzić z młodzieżą klasztor – wyjaśnia Dino Furgione, odpowiedzialny za Drogę Neokatechumenalną w Afryce Południowej.
Goście z wielkim zainteresowaniem słuchali s. Agnes, która opowiedziała im, jak wygląda życie w zakonie i jak rozwijało się jej powołanie. Potem zadawali wiele wnikliwych pytań.
- Pielgrzymka jest spotkaniem z Jezusem – mówi Dino. - Chcąc odpowiedzieć na nasze powołanie powinniśmy wiedzieć to, o czym mówiła nam s. Agnes: Czego chce ode mnie Chrystus? Co mogę dla niego uczynić? Na te pytania mamy sobie odpowiedzieć. Żywe świadectwo s. Agnes jest dziś dla nas darem, który umacnia nas, ośmiela, budzi, daje nam pragnienie, aby udając się do Krakowa zapytać Pana czego On ode mnie oczekuje. Uzyskanie odpowiedzi na to pytanie stwarza nam okazję, aby przebudzić nasze powołanie. Świat mówi każdemu, że nie ma powołania, co nie jest prawdą. A nasz Ojciec Bóg wciąż wzywa ludzi do życia kontemplacyjnego i do życia aktywnego.
Klaryski kapucynki przygotowały dla gości posiłek, a ci z kolei odwdzięczyli się piękną muzyką i radosnym śpiewem. Wśród wykonanych utworów znalazła się zaśpiewana po polsku pieśń "Zmartwychwstał Pan".
- Doświadczamy Bożej Miłości także dziś, tu, w tym mieście, w tym klasztorze. To, że siostry przygotowały dla nas ten lunch, to jeszcze jeden znak miłości na naszej drodze do Krakowa – zauważa Dino, pochodzący z Włoch świecki misjonarz.
Wojciech Ostrowski