Członkowie Parafialnego Centrum Światowych Dni Młodzieży w Krzynowłodze Wielkiej zorganizowali bardzo udany parafialny festyn rodzinny.
- Organizacyjnie bardzo nam pomogło Diecezjalne Biuro ŚDM Studnia Jakubowa oraz Fundacja "Scalam" z Przasnysza – dodaje Tomasz Lewicki. – Dowiedzieliśmy się np., w jaki sposób zwracać się do firm i prosić o pomoc i sponsorowanie festynu. I prawie zawsze spotykaliśmy się z pozytywnym odzewem, np. podczas posiedzenia Rady Gminy, gdzie zostaliśmy bardzo życzliwie przyjęci.
- Jestem bardzo zmęczona, ale szczęśliwa, że mieliśmy w ogóle taką szansę – wyznaje Kamila Łazicka. - Było sporo problemów. Musieliśmy się też dużo nauczyć jeśli chodzi o pracę w naszej grupie. To nie było tak, że jesteśmy idealnie zgraną grupą, było dużo przeszkód między nami, bo musieliśmy się dogadywać w wielu kwestiach. Ale ostatecznie udało się nam. Dlatego mam dużą wdzięczność do Pana Boga, że nam się to udało. Wydaje mi się, że to był Jego cel. Gdyby to nie był Jego plan, to by się nie udało, bo było ciężko. Co dalej? Warto będzie na pewno wrócić do podstaw, do naszych spotkań, bo ostatnio było ich mniej, i do programu "Serce 2.0". I może więcej porobić dla parafii np. czuwań, bo teraz może przyjdzie więcej osób.
- Mam dziś takie przemyślenia: Światowe Dni Młodzieży to jest coś, co jednoczy wszystkich – mówi Agata. - I tak to właśnie dziś odczułam, że to jednoczy wszystkich od najstarszych do najmłodszych. Myślę, że taki był tego cel. Nie wiem co Pan Bóg zaplanował więcej, ale na pewno zdziałał wiele.
Podobnego zdania jest Agnieszka z Przasnysza – Na festynie czuć było ducha Światowych Dni Młodzieży - dodaje wolontariuszka.
Wojciech Ostrowski