- Oto kapłani roku jubileuszowego 940-lecia istnienia diecezji i czasu nawiedzenia diecezji przez Ikonę Jasnogórską - mówił o tegorocznych neoprezbiterach w katedrze bp Piotr Libera.
- Czy rozumiemy, w czym uczestniczymy? - pytał bp Piotr Libera w kazaniu. - Oto liturgia święceń. Kandydaci do kapłaństwa przez włożenie rąk otrzymują szczególne zadania: zadanie posługi słowa, zadanie kultu Bożego i zadania duszpasterskie. Uczestniczymy w tajemnicy wybrania. Mają stać się Chrystusowi...
- Niejeden powie: Przecież on jest moim synem, bratem, krewnym, chrześniakiem. Na naszych oczach wyrastał. Tyle wysiłku włożono w jego wychowanie. Dlaczego mamy mówić o tajemnicy - i to jeszcze powołania? On jest krwią z naszej krwi i ciałem z naszego ciała. Znamy go jak wszystkie nasze dzieci. Wybrał taką drogę, bo ją polubił. A poza tym on jest nasz...
- Jezus mówi: "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i posłałem was na to, abyście szli..." (J 15,16). A zatem w momencie wybrania nie są już waszymi. Są waszymi dziećmi, braćmi, kolegami, ale nie należą do was. Należą do Chrystusa, który ich wybrał, aby szli w imię Jego. Nie może ich zatrzymać ani miłość matki, ani miłość ojca, ani miłość babci, bo są posłani, aby szli...
- Nie należą już do siebie. Należą do Chrystusa. Należą do Kościoła. Co to znaczy: nie należą do siebie? - zakwestionuje ktoś. Czy to ma być nowoczesne niewolnictwo? Na zachodzie Europy odradzają młodym ludziom decyzję posługi kapłańskiej, bo służba ta przecież nie jest demokratyczna. Dlaczego mój syn ma komuś podlegać? Taka służba nie jest demokratyczna, bo "Ja was wybrałem i posłałem was na to, abyście szli..." (J 15,16). Chrystus posyła tego, kogo sam chce, i tam, gdzie chce, a nie tam, gdzie nam się podoba. Nie tam, gdzie chcieliby rodzice, dziadkowie i znajomi. To jest służba Bogu. Sługa na służbie nie realizuje swoich planów, tylko plany swego Pana. Sługa wie, gdzie jest miejsce sługi.
- Tym bardziej sługa, który został dopuszczony do przyjaźni: "Już was nie nazywam sługami [ ... ], ale nazwałem was przyjaciółmi..." (J 15,15).
wp