Publikujemy drugie kazanie pasyjne biskupa płockiego, wygłoszone w bazylice katedralnej, w czasie nabożeństwa Gorzkich Żali.
1. Kontynuujemy nasze modlitewne, pasyjne zamyślenia nad 940-leciem diecezji płockiej. Druga cześć Gorzkich Żali, którą dzisiaj medytujemy, prowadzi nas "od niesłusznego oskarżenia Jezusa przed sądem aż do Jego okrutnego cierniem ukoronowania". "Niesłusznego", bo wydarza się oto największy paradoks historii: "Stoi przed sędzią Pan wszego stworzenia..." - człowiek ośmiela się sądzić swego Stwórcę! Przybrani w szaty władzy grzesznicy wydają wyrok na jedynego Sprawiedliwego w dziejach! "Pycha światowa niechaj, co chce wróży,/ Co na swe skronie wije wieniec z róży". "Pycha światowa" – w świecie nadętych pyszałków, celebrytów, w świecie splendorów władzy i kariery prawda i niewinność się nie liczą. Liczy się porządek, polityczna poprawność, "racja stanu", status quo, pozory... To dlatego fałszywi świadkowie, podburzony tłum, okrutne tortury biczowania i ukoronowania cierniem, obmyte dłonie Piłata i Krzyż na koniec...
2. Chrześcijaństwo, świadome tego, co polityczni gracze Jerozolimy i Rzymu uczynili z Jezusem, starało się od początku kształtować ewangeliczny ideał władcy. Najlepszy przykład tego stanowi, u progu średniowiecznych dziejów Mazowsza, postać Bolesława Krzywoustego. To właśnie jego wybrałem jako następną postać orszaku "mazowieckich mocarzy Krzyża Świętego", których w kolejne niedziele tegorocznego Wielkiego Postu tu, w katedrze, przedstawiam. W podręcznikach historii mówi się o Bolesławie jako wybitnym władcy i wodzu, który mieczem wyrąbywał granice państwa Polan. My sami często nasze miasto z dumą określamy mianem "grodu Krzywoustego", jako że stąd właśnie – z płockiego Wzgórza Tumskiego – rządził Polską i stąd wyruszał na szlaki wojenne, co tak wymownie ukazuje współczesny pomnik księcia na wiślanej skarpie. Niewielu jednak pamięta o Bolesławie jako człowieku głębokiej wiary, ukształtowanym na ideałach chrześcijańskiego monarchy, o "mocarzu Krzyża Świętego".
red. /wp