18 września przypada uroczystość św. Stanisława Kostki, młodzieńca z Rostkowa, który wybierał nawet wbrew woli rodziców; chciał zostać zakonnikiem i w tym celu przemierzył pół Europy; jak mówią pobożne podania - miał nawet trzymać Jezusa.
W 20 sierpnia 1967 r. kard. Karol Wojtyła nawiedził Rostkowo, nie głosił tam kazania w czasie sumy odpustowej.
Jednak gdy cztery lata później w Czerwińsku n. Wisłą przewodniczył uroczystościom w pierwszą rocznicę koronacji obrazu Matki Bożej Pocieszenia, nawiązał do postaci św. Stanisława. "Przybyliśmy tutaj, aby patrzeć w oblicze Matki tylu zwycięstw i wyczytywać także w nim nasze słabości i nasze zwycięstwa. Przybył tutaj Kościół płocki, który za swojego niebieskiego patrona ma św. Stanisława Kostkę. I to jest szczególnym motywem, ażebyśmy w Kościele płockim, w sanktuarium czerwińskim modlili się o zwycięstwo dla naszej młodzieży; dla każdego młodego serca, dla każdego młodego życia. Lękamy się, gdy młode życie i młode serce jest przedwcześnie skażone; lękamy się tym lękiem Stanisława z Rostkowa. I prosimy Cię, Matko Boża Czerwińska, o zwycięstwo dla naszej młodzieży, dla całej polskiej młodzieży i dla młodzieży całego świata. W jej rękach leży przyszłość tej ziemi. Muszą odnieść prawdziwe zwycięstwo, jeżeli wszystkie zwycięstwa rodu ludzkiego nie mają się zmienić w olbrzymią klęskę; większą jeszcze niż klęska ostatniej wojny" - mówił kardynał z Krakowa, późniejszy papież.