Był księdzem, uczonym, duszpasterzem i społecznikiem. Łatwo było go spotkać w kościele, na ulicy, na różnych wydarzeniach czy w radiu. Taki ksiądz na wyciągnięcie ręki – aby dać mądrą radę, wysłuchać i wspólnie się pomodlić.
Ksiądz prof. Ireneusz Mroczkowski odszedł nagle 17 sierpnia w wieku niespełna 71 lat. Aż trudno pozbierać myśli i pisać o nim w czasie przeszłym. Bo odszedł ktoś wyjątkowy, powszechnie znany, lubiany i ceniony. Odszedł kapłan niepospolity: o nieprzeciętnych walorach umysłu, ale i serca.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.