Święceniom kapłańskim i misyjnemu posłaniu w katedrze płockiej przewodniczył biskup Piotr Libera.
W ludzkiej matematyce, w tym roku nasza diecezja otrzymała tylko dwóch neoprezbiterów i ofiarowała Kościołowi misyjnemu jednego kapłana.
W ludzkiej kalkulacji: ilu kapłanów diecezja otrzymuje, a ilu oddaje, wydaje się to minimum, jakby groszem. Ale trzeba czytać Ewangelię z tej soboty – dnia święceń, aby zrozumieć kto dał najwięcej i kogo pochwalił Jezus.
Pan usiadłszy naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich:Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony (Mk 12, 41-43).
Sakramentalne gesty i słowa czynią z liturgii święceń jeden z najbardziej poruszających obrzędów. Tak było 6 czerwca w katedrze, gdy bp Piotr Libera udzielił święceń kapłańskich Piotrowi Adamiakowi z parafii Szyszki k. Pułtuska i Krzysztofowi Węglickiemu z parafii Duczymin k. Chorzel. W czasie liturgii ks. Kamil Kowalski otrzymał krzyż misyjny, z którym pojedzie do pracy duszpasterskiej na Jamajce. Będzie pierwszym kapłanem diecezji płockiej w tamtej części świata.
- We dwóch bez wahania możecie iść do 800 tysięcy mieszkańców naszej diecezji. Dacie radę, jeśli porwiecie za sobą innych, porwiecie młodych, którzy pójdą w wasze ślady. Takie jest moje przesłanie dla was na dzisiaj: nie przejmujcie się, nie będziecie bezrobotnymi, bądźcie gotowi siać! – mówił do święconych bp Piotr.
I prosił ich: - Traktujcie waszą posługę na serio. Odnawiajcie każdego dnia decyzję, którą dzisiaj – w dniu waszych święceń - podejmujecie; decyzję, która będzie służbą, ma być służbą Bogu i ludziom, a z powodu zmęczenia lub innych trudnych doświadczeń nieraz upodobni się do codziennego dźwigania krzyża. I nie mówcie nigdy, że wasz Kościół, wasz biskup o tym trudzie, służbie i krzyżu wam nie mówił!
Przestrzegał, aby ich posługa kapłańska nie wiodła do pychy i pokusy wynoszenia się nad innych. - Wiara prostych ludzi nie jest w żaden sposób niższa, mniej wartościowa od wiary uczonych. Więcej, to właśnie ona często przynosi obfitsze owoce – akcentował biskup.
I dawał im wskazówki na progu kapłańskiego życia: - Z drżeniem serca sprawujcie każdą Mszę św., każdą! Celebrujcie w niej zawsze Pana, a nigdy siebie! Wiernie sprawujcie Liturgię Godzin – nasz kapłański czas karmienia się Pismem i świętą Tradycją Kościoła. Ceńcie sobie adorację, tak jak nauczyliście się cenić ją w seminarium – mówił.