- Każdy, kto wierzy w Boże Miłosierdzie i kocha bliźnich, poprzez swoje modlitwy, słowa i czyny, może stać się świadkiem Bożego Miłosierdzia, może stać się częścią obrazu Jezusa Miłosiernego - mówiła Bernadette Lam w Płocku.
W sanktuarium Bożego Miłosierdzia nie ustaje się w duchowych przygotowaniach do 90. rocznicy objawień Jezusa Miłosiernego s. Faustynie Kowalskiej. W marcu zapoczątkowano tam cykl comiesięcznych spotkań zatytułowanych "Świadkowie Miłosierdzia", które udaje się kontynuować nawet w tym niesprzyjającym czasie. Są to inspirujące rozmowy i świadectwa osób, które często całe swoje życie podporządkowały głoszeniu Jezusa Miłosiernego.
Taka właśnie jest historia Bernadette Lam, popularyzatorki kultu Bożego Miłosierdzia w Azji, która w ramach kwietniowego spotkania podzieliła się w Płocku świadectwem swojej wiary. O wyjątkowym upodobaniu sobie kultu Jezusa Miłosiernego przez apostołkę z Hongkongu warto przeczytać również w artykule, który przed rokiem ukazał się w Gościu Płockim https://plock.gosc.pl/doc/5512001.Czuje-plomien-milosierdzia. Kwietniowa rozmowa nie przypominała pierwszego, marcowego spotkania w sanktuarium, którego gościem był ks. Bogdan Czupryn, wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Z uwagi na pandemię koronawirusa i obowiązujące restrykcje, rozmowa z Bernadette Lam została nagrana w domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Płocku i udostępniona na stronie internetowej sanktuarium.
Podczas spotkania Bernadette wspominała chwile, które były kluczowe dla rozwoju jej życia duchowego. Powróciła do początku swojej chrześcijańskiej drogi - do chrztu św., który przyjęła jako osoba już dorosła w 2000 roku, i do chwili, kiedy w 2001 roku w jej ręce trafiła mała książka pt. "Jezu ufam Tobie". To w tej niewielkiej publikacji Bernadette pierwszy raz spotkała się z fragmentami z "Dzienniczka" św. s. Faustyny i zapragnęła zgłębiać przesłanie Bożego Miłosierdzia i żyć w jego duchu. - Latem 2011 roku przyjechałyśmy (z matką chrzestną Addy Cheuk, red.) po raz pierwszy do Płocka. Kiedy stanęłam na tym świętym miejscu byłam głęboko wzruszona. Wizerunek pierwszego objawienia Jezusa Miłosiernego był wyryty głęboko w moim umyśle. (…) Kiedy zobaczyłam plakat przedstawiający projekt rozbudowy sanktuarium, w moim sercu zrodziło się pragnienie, aby zrobić, co w mojej mocy, aby wesprzeć to dzieło. Mam nadzieję, że historia objawienia Jezusa będzie przekazana wszystkim wiernym na całym świecie - wspominała odczucia towarzyszące jej podczas pierwszej wizyty w miejscu objawień.
W 2014 roku ukazało się tłumaczenie książki "Dar Boga na nasze czasy. Życie i misja św. Siostry Faustyny", którego w 2013 roku podjęła się Bernadette. Postanowiła, że dochód ze sprzedaży tej publikacji przekaże na wsparcie rozbudowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku. - Punktem zwrotnym w moim życiu stało się przetłumaczenie tej książki. Dzięki miłosiernej dłoni Boga dociera ona do wielu innych krajów również poza Azję, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, Kanadą i Australią - mówiła chrześcijanka z Chin.
Kobieta opowiadała, jak radzi sobie z rozpowszechnianiem kultu Jezusa Miłosiernego, m.in. w parafiach kościoła w Tajwanie, wspominała głoszone świadectwa i pomoc w organizowaniu uroczystości poświęconych Bożemu Miłosierdziu. - W 2018 i 2019 roku pomagaliśmy kościołowi pw. Św. Krzyża w Tajwanie zorganizować uroczystą celebrację święta Bożego Miłosierdzia. W 2018 roku uroczysta procesja eucharystyczna, z dużymi wizerunkami Jezusa Miłosiernego i dwojgiem apostołów Bożego Miłosierdzia - św. Siostrą Faustyną i św. Janem Pawłem II, trwała przez ponad półtorej godziny i prowadziła od jednego do drugiego kościoła. Ponad dwudziestu kapłanów i trzystu wiernych z różnych diecezji Tajwanu przybyło, aby w niej uczestniczyć. Tak uroczysta procesja miała tu miejsce po raz pierwszy. Wszyscy uczestnicy byli mocno wzruszeni, niektórzy nawet płakali. Byli tacy, którzy tego dnia nawrócili się. Doświadczyli Bożego Miłosierdzia oraz wielkiej radości, mogąc nieść Jezusa ludziom, którzy nie znali Go wcześniej - wspominała Lam.
Apostołka opowiedziała również o tym, jak wygląda jej codzienność w służbie Bożego Miłosierdzia: - Codziennie piszę medytacje na temat Ewangelii i Dzienniczka św. s. Faustyny. Piszę również artykuły o tym, co tutaj widzę, oraz o doświadczeniach, które stąd zabieram. Artykuły są publikowane na naszym blogu "Blue Daily" i na Facebook'u. Dziękuję Bogu, że mogę być takim małym mostem między Polską i Hongkongiem - opowiadała Bernadette, która należy do świeckiego Instytutu Służebnic Matki Miłosierdzia.
Odniosła się również do obecnej sytuacji pandemii, która zatrzymała ją na dłużej w Polsce. - Wiemy, że teraz cały świat bardzo cierpi z powodu pandemii koronawirusa i wszystkie narody przechodzą przez ciemny czas. Niektórzy mogą stracić wiarę. Dla mnie Boże Miłosierdzie, jako dar Boży dla nas, pokazuje swą moc i wagę w tych tragicznych czasach. Jezus powiedział: Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia mojego (Dz. 300). Za każdym razem, kiedy patrzę na wizerunek Jezusa Miłosiernego, otrzymuję pocieszenie i pokój. Miłosierna dłoń Jezusa zawsze nas błogosławi. Jego stopy kroczą w naszym kierunku. Jego oczy wyrażają troskę o nas. Czerwone i blade promienie, które symbolizują łaski Jego Miłosierdzia, są fontanną jego wiecznej miłości. On obiecał udzielić nam swojego pokoju. Tak więc, kiedy lękamy się, możemy modlić się słowami św. siostry Faustyny: Jezus jest dobry i pełen miłosierdzia, a choćby się ziemia usunęła spod stóp moich, nie przestanę Mu ufać (Dz.1192) - mówiła z przekonaniem Lam.
Więcej o inicjatywach Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku tu: https://milosierdzieplock.pl/pl/przygotowania-do-90-rocznicy-objawienia-plocku-jezusa-milosiernego