"Czuję płomień miłosierdzia"

Niektórzy pielgrzymi odwiedzający płockie sanktuarium to współcześni apostołowie Bożego Miłosierdzia, tak jak Bernadette z Hong Kongu.

Do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku przyjeżdżają osoby z odległych zakątków świata. W samym ubiegłym roku siostry naliczyły niemal 40 krajów, z których przybyli pielgrzymi, chcący zobaczyć miejsce pierwszych objawień Jezusa Miłosiernego s. Faustynie. Tu chcą często doświadczyć namacalnie tego miejsca; klękają, a nawet całują ziemię. Swoją postawą pokazują, że nie jest to po prostu kolejny budujący się kościół.

- Objawienie, które miało tu miejsce, jest ogromnie ważne, dlatego że było początkiem całego orędzia o Bożym Miłosierdziu! Od 88 lat Jezus prosi nas, abyśmy zaufali Jego miłosierdziu. Dlaczego wciąż Go nie słuchamy? - mówi Bernadette Lam z Hong Kongu, która regularnie od 2011 r. odwiedza płockie sanktuarium i wspiera jego rozbudowę finansowo. Kobieta całe swoje życie podporządkowała głoszeniu Bożego Miłosierdzia.

Imię Bernadette otrzymała Lam Kit-ping na chrzcie św., który przyjęła już jako osoba dorosła. Chrześcijaństwo poznała bliżej dzięki katolickiej szkole średniej, do której dawniej chodziła. Jednak to późniejsze doświadczenia, w tym śmierć najbliższych osób, choroba, i pierwsze zetknięcie się z orędziem Miłosierdzia Bożego, sprawiły, że została jego współczesnym świadkiem. W 2001 r. w jej ręce trafiła nieduża książeczka "Jezu, ufam Tobie" z fragmentami "Dzienniczka", przetłumaczonymi na język kantoński. Przesłanie Bożego Miłosierdzia były dla Bernadette tak poruszające, że zaczęła praktykować podstawowe zasady tego nabożeństwa w codziennym życiu. Od 2005 r. zaczęła odwiedzać Polskę, by przemierzać szlak św. s. Faustyny, począwszy od Krakowa. W ten sposób poznała także płockie sanktuarium.

- Od pierwszej wizyty w Płocku w 2011 r., poznając projekt rozbudowy sanktuarium, zapragnęłam zrobić wszystko co w mojej mocy, aby wesprzeć to dzieło. Dziękuję Bogu za łaskę, że mogłam się w nie zaangażować - przyznaje Bernadette, która należy do świeckiego Instytutu Służebnic Matki Miłosierdzia.

- Płock jest bardzo ważnym punktem na szlaku Bożego Miłosierdzia. Objawiając się tu, Jezus Miłosierny sam wybrał to miejsce. Tu rozpoczęło się głoszenie orędzia o Bożym Miłosierdziu. To właśnie z Płocka św. s. Faustyna rozpoczęła swą misję - mówi Lam.

Co dla niej jest najważniejsze w orędziu? - Najbardziej porusza mnie to, co jest jego istotą. Jak powiedział św. Jan Paweł II, przesłanie o Bożym Miłosierdziu nie jest czymś nowym, ale jest sercem Ewangelii. Poprzez św. Faustynę, będącą narzędziem orędzia, Bóg chce nas zanurzyć głębiej w oceanie swojego miłosierdzia. Najcenniejsze jest to, że Jezus zaprasza nas do doświadczenia Bożego Miłosierdzia i głoszenia go swoim życiem. Sam Jezus powiedział, że iskra, która wyjdzie z Polski, powinna rozejść się na cały świat. Ja osobiście autentycznie czuję ten Boży płomień, który bije od Jezusowego serca, i pragnę go rozszerzać, przekazywać, tak abyśmy mogli wielbić wspólnie miłosiernego Pana - dzieli się Bernadette Lam.

W 2014 r. katoliczka z Hong Kongu przetłumaczyła na język chiński życiorys św. Faustyny Kowalskiej, zatytułowany "Dar od Boga na nasze czasy", którego publikacja zbiegła się w czasie z kanonizacją Jana Pawła II, drugiego świętego, bardzo ważnego w życiu duchowym Bernadette. Udzieliła też swoich praw autorskich do swojej książki dla "Faith Press", czyli organizacji do spraw mediów i publikacji Kościoła Katolickiego w Chinach. Dochód ze sprzedaży książki jest w całości przeznaczany dla Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia i stanowi wsparcie dla rozbudowy sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku.

Zapał apostolski Bernadette popchnął ją do Tajwanu, gdzie po raz pierwszy w sierpniu i wrześniu 2017 r. poprowadziła kilka konferencji w kościołach dwóch diecezji: Kaohsiung i Chiayi. - W ubiegłym roku podczas Święta Bożego Miłosierdzia dawałam świadectwo w JinLiao, kościele Świętego Krzyża w Tajwanie. Przekazałam wówczas, przywieziony z krakowskiego sanktuarium, obraz Jezusa Miłosiernego biskupowi w Tajwanie. Wierzę, że każda diecezja przyjmie tam ten obraz i zaufa Jezusowi - wyznaje Lam.

Głosząc konferencje w tak odległych od Polski częściach świata świecka apostołka Bożego Miłosierdzia z Hong Kongu zawsze stara się mówić o budowie nowego sanktuarium w Płocku. - Poprzez moje świadectwo, słuchacze widzą więcej o tym sanktuarium i znaczeniu objawienia Jezusa Miłosiernego. Również w najnowszej edycji mojej książki dodałam informacje o tym, na jakim etapie jest obecnie rozbudowa sanktuarium w Płocku. W ten sposób pragnę pokazać tym wszystkich wierzącym osobom, które zaangażowały się w to dzieło poprzez ofiary pieniężne, jak to teraz wygląda. Jednocześnie wkładam wiele wysiłku w to aby zachęcić innych, aby wsparli tę budowę - wyjaśnia Bernadette.

Dodaje jednak, że nie chodzi tylko o pieniądze. - Przede wszystkim najważniejsze jest to, jak serca tych ludzi są poruszone dzięki orędziu o Bożym Miłosierdziu - dodaje Chinka.

- Gdy Bernadette była tu latem ubiegłego roku, zachwyciła się budowanym sanktuarium, ale cały czas zwracała uwagę, że najważniejsze jest to, co wewnętrzne, ten aspekt duchowy, aby pielgrzymi wyjeżdżali stąd przekonani o Bożej miłości - wspomina s. Weronika ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, która oprowadza pielgrzymów po sanktuarium na Starym Rynku.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

am