- Czy jesteś dziś szczęśliwy jak bł. Teresa ? - pytał zgromadzonych w kościele sióstr klarysek kapucynek o. Tomasz Wroński, kapucyn.
Uczestnikom Eucharystii, którą wraz z br. Tomaszem sprawowali o. Jan Koziatek, pasjonista, i ks. prał. Andrzej Maciejewski, proboszcz parafii św. Wojciecha w Przasnyszu, towarzyszył obraz bł. Marii Teresy namalowany przez Henryka Zagórskiego z Reszla. Wszyscy uczestnicy liturgii otrzymali tekst Litanii do bł. Marii Teresy od Dzieciątka Jezus oraz różaniec z jej wizerunkiem i ziemią z Działdowa.
Po zakończeniu Mszy św. w kruchcie kościoła o. T. Wroński dokonał odsłonięcia i poświęcenia granitowej tablicy upamiętniającej błogosławioną klaryskę kapucynkę. Zakonnik zachęcił, aby wyryte w granicie imię s. Marii Teresy zostało trwale zapisane również w ludzkich sercach.
- Uroczystość była wielkim dziękczynieniem Bogu za dar świętości naszej siostry - wyjaśniają przasnyskie klaryski kapucynki. - Chciałyśmy przez nią wyrazić naszą radość w dniu przypadającej rocznicy beatyfikacji i także przyjrzeć się w jakiś sposób temu, co przez ten czas wydarzyło się w naszej wspólnocie oraz w historii wszystkich polskich klarysek kapucynek. Duże znaczenie ma dla nas popularyzacja postaci błogosławionej, która jest wciąż jeszcze mało znana, nawet w tym mieście, w którym żyła, modliła się i składała codzienna ofiarę, której kulminacją była męczeńska śmierć w działdowskim obozie. Teresa jest patronką bardzo aktualną na nasze czasy: wspiera tych, którzy modlą się za swych bliskich, zagubionych na drogach życia; za tych, którzy utracili wiarę i odeszli od Boga. Wskazuje też na sens modlitwy, pokuty, wyrzeczenia i wierności. Pokazuje, jak może w człowieku dojrzewać miłość do Boga i do ludzi, przechodząc od tej przyrodzonej do nadprzyrodzonej, która jest ponad więzy krwi. Mamy nadzieję, że obchody 20-lecia beatyfikacji bł. Teresy od Dzieciątka Jezus wydadzą piękne owoce. Nie staramy się ich jakoś określać, to zostawiamy Bogu, który doskonale wie, czego każdy z nas potrzebuje. Wierzymy, że Teresa wstawia się u Niego za nami, przecież to obiecała, a my trzymamy ją za słowo! - zapewniają siostry.
Na swojej stronie internetowej informują o radosnym zdarzeniu, które miało miejsce w dniu uroczystości: "Zdaje się, że i nasza Teresa uśmiechnęła się z nieba, gdyż właśnie dziś przyszła do furty pewna pani, która powiedziała, że ma w domu na ścianie obrazek Serca Jezusa, który jej dziadek ocalił z naszego klasztoru właśnie wtedy, gdy siostry były wywożone do działdowskiego obozu. Żołnierze niemieccy palili bowiem wszelkie przedmioty z wnętrza klasztoru, a niektórzy okoliczni mieszkańcy zdołali z tego paleniska ocalić bezcenne pamiątki. Było to dla nas bardzo wzruszające i odczytałyśmy to świadectwo jako znak od naszej błogosławionej, która ciągle czuwa nad swoimi współsiostrami" - czytamy na portalu przasnyskich klarysek kapucynek.
W dniu uroczystości w przasnyskich kościołach z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej zbierane były podpisy pod listem otwartym do burmistrza Działdowa z apelem o zachowanie i godne zagospodarowanie budynków koszarowych dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Soldau.
Wojciech Ostrowski