Młodzież maturalna z diecezji płockiej modliła się przez obrazem Matki Bożej na Jasnej Górze.
W programie pielgrzymki były pantomima w wykonaniu kleryków płockiego seminarium, Droga Krzyżowa, adoracja Najświętszego Sakramentu oraz Msza św. przed przewodnictwem bp. Piotra Libery. Młodzież miała też możliwość przystąpienia do sakramentu spowiedzi.
Pantomima była opowieścią o młodej dziewczynie, którą Pan Bóg zaprasza na przygotowaną przez Niego drogę. Kieruje życiem młodego człowieka niezauważenie; mówi do niego przez jego marzenia, talenty i pragnienia, które mu dał. - Jeżeli idziesz za tym darem, który dał ci Bóg, jeżeli dana rzecz sprawia ci przyjemność, a jeszcze inna jest twoim marzeniem, jest to dobre. Jeżeli za tym pójdziesz, jeżeli będziesz sobą i będziesz w tym autentyczny, pójdziesz za Panem Bogiem. Jeżeli zaś zmarnotrawisz te talenty, automatycznie odsuniesz się od Boga. To marzenia stanowią naszą drogę, po której idziemy za Panem Bogiem, to one Twoją stopę - każdy krok, który robimy idąc za Nim. Każdy z was, młodych, ma swoją drogę, na którą zaprasza Bóg, i każdy ma swój krok na tej drodze - wyjaśniał kl. Bogdan Kołodziejski tuż po pantominie.
Podczas pielgrzymki był czas na adorację Najświętszego Sakramentu, a także na skorzystanie z sakramentu pojednania. Następnie młodzi zgromadzili się wokół krzyża Światowych Dni Młodzieży, który był niesiony na początku Drogi Krzyżowej. - Przed tobą dorosłość i ważne wybory. Studia, wyprowadzka z domu, nowe miejsca, nowi ludzie, praca, rodzina... Czy wśród twoich życiowych pytań jest pytanie o świętość? Właśnie wyruszasz w drogę, która pozwoli ci zmierzyć się z tym pytaniem. Ta droga poprowadzi cię pod krzyż i pokaże wartości, które wnosi on w nasze życie - wybrzmiało na początku rozważań.
Mszy św., która stała się punktem centralnym pielgrzymki, przewodniczył bp Piotr Libera. - Spotykamy się dzisiaj na Jasnej Górze. Jestem tutaj, bo chcę być z tobą, z twoimi nauczycielami, z twoimi katechetami, skoro odpowiedzieliście na moje zaproszenie, żebyśmy się w tych dniach przed maturą przy Czarnej Madonnie spotkali. Bo matura jest ważna. To koniec jednego etapu w twoim życiu i początek nowej drogi. Pożegnanie i wyjście naprzeciw... - mówił na początku kazania bp Piotr.
- Chciałbym, żebyś znalazł tu takie miejsce i osobiście powiedział Maryi, że w tej ważnej chwili się Jej powierzasz. Że chcesz ten egzamin, a potem dojrzałe już życie przeżyć odpowiedzialnie; że po to tu jesteś. Powierz się Jej! Bo to się tutaj, na Jasnej Górze, zawsze sprawdzało i wciąż sprawdza - przekonywał biskup.
Biskup Libera wspominał również św. Stanisława Kostkę, którego 450. rocznicę śmierci będziemy obchodzić 15 sierpnia. - Młody człowiek w waszym wieku, który ucieka z domu i idzie, jako piechur, ba - alpinista przez całą dzisiejszą Austrię, Bawarię i połowę Włoch, żeby zrealizować swoje wielkie marzenie o powołaniu. Po ludzku rzecz biorąc, miał wszystko: wsparcie wpływowego ojca - kasztelana, elitarną szkołę, drzwi otwarte na salony, perspektywę kariery. A on ucieka i to jest prawdziwa ucieczka. Ten człowiek "wielkiej ucieczki", ten święty alpinista był naprawdę jak dziecko cały oddany Maryi, pisał do Niej listy, powierzał Jej każdą swoją trudną decyzję. Powierz się i ty, proszę. Bo odtąd będziesz musiał coraz częściej dokonywać odpowiedzialnych wyborów. Życie domaga się odpowiedzialności - mówił bp Piotr.
- Powierz się Jej - żeby cię osłoniła swoim płaszczem, żebyś mogła/żebyś mógł się do tego potem, gdy ogarnie cię pokusa, w życiu odwołać. Żebyś, gdy ogarną cię ciemności grzechu, słabości czy nałogu, potrafił na nowo pytać się: "Ośle, gdzie są twoje ideały?!". Proszę, powierz siebie, odmawiając tutaj jedną część Różańca św. Poszukaj w kieszeni, w torebce, może masz swój albo babcia, mama dała ci go na drogę. Nie masz? Spraw go sobie jako pamiątkę z Jasnej Góry i zatrzymaj mnie albo "swojego" księdza, żeby ci znakiem krzyża pobłogosławił. A potem odmów. Nawet jeśli nie pamiętasz wszystkich tajemnic, odmów... Odmów, powierzając Maryi: swoją maturę, swoją przyszłość, swoje powołanie, swoich najbliższych, kogoś, kto cię o modlitwę na Jasnej Górze prosił - mówił bp Piotr Libera do maturzystów.