Ich hasłem są słowa "Byłem chory, a przyszliście do mnie", a tematem przewodnim wolontariat.
Od czwartku do soboty w katedrze płockiej trwają rekolekcje wielkopostne, którym patronuje śp. ks. Piotr Błoński, młodziutki wikariusz tej parafii, pochodzący z Wólki k. Skępego, z parafii Miłosierdzia Bożego. Ks. Piotr, na krótko przed śmiercią w 2014 r. mówił w katedrze swoje świadectwo o przeżywaniu choroby nowotworowej. Dlatego te trzy rekolekcyjne dni to także 3 świadectwa - historie ludzi. W tym roku o posłudze wolontariusza mówią Henryka Krukowska ze wspólnoty Legion Maryi, Barbara Mastalerczuk oraz Maria Cybart, wdowa konsekrowana.
- Wszystko zawdzięczam Maryi - zaznaczyła na początku Henryka Krukowska, która podzieliła się wczoraj swoim świadectwem posługi w płockim hospocjum. Główny motyw pracy wolontariusza zawarła w krótkim, ale wymownym stwierdzeniu: "pomagam dlatego, że w drugim człowieku jest Jezus Chrystus".
- Gdy jest się przy osobie chorej, wszystko jest ważne: nakarmienie jej, poprawienie poduszki, dotyk, słowo, uśmiech. Ale tak naprawdę najważniejsze jest to, by w tej osobie dostrzec kogoś wyjątkowego. Jedna z chorych, na samym początku mówiła do mnie - "jak ja ci się odwdzięczę?". Odpowiedziałam jej - "jestem dla ciebie". Przy kolejnym spotkaniu, pytała, kiedy przyjdę, tak ważna była ta obecność. Czy dostrzegam owoce mojej służby? Dla mnie to najwspanialsza szkoła. To szkoła cierpliwości, akceptacji, przyjęcia człowieka z jego wadami - mówiła pani Henryka. Wolontariuszka podzieliła się także osobistym doświadczeniem. Od niedawna choruje jej mąż, jest po ciężkiej operacji.
- To nasza lekcja wierności, miłości, oddania. Mąż mówi mi: "dobrze, że ciebie mam", a tak w codzienności była praca, inne obowiązki i brakowało na to czasu - zauważyła pani Henryka.
am