Chwilę przed tragiczną śmiercią Mariusza powiedzieli sobie „dziękuję” za dotychczasowe wspólne życie.
Mariusz Mędoń z Modlina zginął prawie dwa lata temu. Był żołnierzem zawodowym. Na pielgrzymkę do Czerwińska, w intencji budującego się kościoła w swojej parafii, poszedł z żoną Jolą. To było ich podziękowanie za wspólne lata małżeństwa. Ta ostatnia droga staje się świadectwem jego żony i dzieci.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.