Przy romańskim kościele w Rokiciu k. Płocka stanął pomnik Biblii.
To była idea ks. Marka Podsiadlika, proboszcza parafii św. Małgorzaty w Rokiciu, aby upamiętnić fakt pierwszego tłumaczenia Nowego Testamentu na język polski, którego dokonał w połowie VI wieku pochodzący z terenu parafii Rokicie Stanisław Murzynowski.
- W najstarszej świątyni Ziemi Dobrzyńskiej jednoczy nas największy skarb całego chrześcijaństwa: Biblia. Słowo Boga skierowane do człowieka jest dla nas wszystkich źródłem całego duchowego rozwoju i zwornikiem przyjaźni i dialogu. Chcemy zwrócić uwagę na Słowo Boże napisane w naszej ojczystej, polskiej mowie, na pierwszy przekład z języków oryginalnych dokonany w 1551 roku przez młodego naukowca Stanisława Murzynowskiego. Chcemy oddać hołd tym małym obeliskiem wszystkim, którzy pozwolili nam usłyszeć Boże Słowo w języku naszych przodków. Niech to spotkanie stanie się inspiracją dla nas wszystkich do odkrywania na nowo Biblii, jej tajemnic, jej piękna, jej Ducha a nade wszystko samego Pana Boga - mówił na początku liturgii ks. Marek Podsiadlik.
Mszy św., w której uczestniczył m.in. bp Maria Karol Babi, biskup naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów, ks. protojerej Eliasz Tarasiewicz, proboszcz parafii prawosławnej w Płocku i ks. Szymon Czembor, proboszcz parafii ewangelickiej w Płocku, przewodniczył biskup płocki Piotr Libera. - To pierwszy w naszej diecezji i pewnie jeden z nielicznych w Polsce pomników Biblii - mówił w czasie Mszy św. bp Piotr Libera. - Gdy przechodzimy przez duchową noc, gdy nasze życie znajduje się na zakręcie, czytajmy Pismo Święte, módlmy się Słowem Bożym. Ono nas wszystkich łączy i umacnia - akcentował biskup płocki.
Kazanie wygłosił ks. Szymon Czembor. - To wielki zaszczyt głosić słowo Boże w jednym z najstarszych kościołów w diecezji płockiej oraz dlatego, że jest to okolica, gdzie urodził się ojciec Stanisława Murzynowskiego, słynnego pisarza reformacyjnego, autora pierwszego opracowania zasad polskiej ortografii i przekładu Nowego Testamentu na język polski. Bo właśnie głoszenie słowa Bożego w języku polskim jest czymś bardzo ważnym dla mnie. Mogłem wyjechać do pracy w Kanadzie czy innych krajach, ale nie mógłbym posługiwać się tam polską mową. Tutaj natomiast mogę zwiastować słowo Boże w naszym języku - mówił ks. Czembor.
Zwrócił uwagę, że refleksja nad polskim przekładem Nowego Testamentu przy pomniku Biblii w Rokiciu jest dobrą okazją, aby zastanowić się, "czy słowa, którymi się posługujemy, nie są czasami puste, albo nadużywane". To jest również ważne w budowaniu wzajemnego zaufania i umacnianiu jedności.
Odwołując się do słów Ewangelii według św. Jana, w której Jezus w Wieczerniku mówi do swych uczniów o pokoju (J 14, 25-27), kaznodzieja stwierdził, że Pan pozdrawia swych uczniów słowami "Pokój wam!". - On powiedział to, co najważniejsze, a Jego proste słowa nabrały zupełnie nowego znaczenia. Takie właśnie jest zadanie naszych Kościołów. Chociaż się różnimy, to powinna nas dziś łączyć postawa papieża Franciszka, jaką okazuje poszczególnemu człowiekowi, nad którym się pochyla, którego słucha, przytula, pociesza, z którym płacze i milczy. Musimy, jak on, pamiętać o innych ludziach, dbać o to, by nikt nie pozostawał samotny, próbować patrzeć na świat przez to, co inni ludzie nazywają słowem "pokój", który powinien trwać w naszych sercach - mówił kaznodzieja.