Wciąż pozostają żywe wspomnienia i łaski z nawiedzenia figury Matki Bożej Fatimskiej z 1996 roku. A więc: przypominamy, dziękujemy i zawierzamy się Maryi.
Od Osieka Rypińskiego do Płocka wiódł 21 lat temu szlak nawiedzenia figury Pani Fatimskiej. - To było siedem niesamowitych dni. W tak krótkim czasie figura Matki Bożej nie mogła nawiedzić każdej parafii, ale zatrzymała się we wszystkich dekanatach, a wtedy było ich więcej, niż obecnie - opowiada ks. Marek Smogorzewski, który wówczas był dyrektorem wydziału duszpasterskiego kurii i koordynatorem maryjnego wydarzenia. - Na miejsce spotkania z Maryją szły chyba piesze pielgrzymki z każdej parafii. Niezwykłe były wieczory i noce. Wtedy figura Matki Bożej zatrzymywała się w większych miastach. Wciąż mam w oczach te tłumy wiernych z różańcem i lampionem w ręku! - wspomina ks. Smogorzewski.
Owoce tamtych odwiedzin Maryi wciąż cieszą, bo tamto, zaledwie tygodniowe wydarzenie pozostawiło trwałe i żywe duchowe ślady w naszej diecezji. Jednym z nich jest parafia Matki Bożej Fatimskiej w Ciechanowie i kościół św. Jana Pawła II.
W bardzo wielu parafiach zaczęto organizować nabożeństwa fatimskie, odrodziła się praktyka pierwszych sobót miesiąca, do kościołów sprowadzono figury Matki Bożej z Fatimy, ożywiły się koła Żywego Różańca oraz ruchy i stowarzyszenia, a wśród nich reaktywowana Akcja Katolicka, jako wotum wdzięczności za nawiedzenie, w Ciechanowie powstała parafia pw. Matki Bożej Fatimskiej, w której zbudowano kościół pw. św. Jana Pawła II - to wszystko pokłosie fatimskich odwiedzin Maryi sprzed 21 lat.
- Bp Zygmunt Kamiński był pod wrażeniem peregrynacji figury Matki Bożej z Fatimy i widział tłumy ludzi zgromadzonych na procesji światła w Ciechanowie z klasztorku na Farską Górę. To było niezwykłe przeżycie. Gdy później biskup mówił mi o mającej powstać w mieście nowej parafii, myślałem o patronce - św. siostrze Faustynie, ale on powiedział mi wprost: Weź Matkę Bożą Fatimską - wspomina wydarzenia sprzed lat ks. Jan Jóźwiak, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej.
Każdy obraz czy figura Madonny to ta sama Maryja, ale każda z nich niesie swe własne przesłanie. O Pani Fatimskiej i jej przesłaniu dla Polski pisał wtedy w liście pasterskim bp Zygmunt Kamiński. "Znaleźliśmy się w nowej sytuacji politycznej i ekonomicznej, która stawia przed nami nowe wyzwania. W tych nowych okolicznościach chcemy znów błagać Maryję o wstawiennictwo u Boga i łaskę nawrócenia, świadomi, że bez moralnego odrodzenia nawet najlepsze programy reform ekonomiczno-politycznych, będą skazane na niepowodzenie" - pisał ówczesny biskup płocki. A więc peregrynacji towarzyszyło wtedy wezwanie do pokuty i nawrócenia, następnie dziękczynienie za odzyskaną wolność i za Jana Pawła II, którego uratowała Maryja w dniu objawień fatimskich, 13 maja 1981 roku.
"W czasie nawiedzenia będziemy prosić Maryję, aby wyprosiła dla naszego narodu łaskę nawrócenia i pojednania, przebaczenia i wzajemnej miłości, aby pomogła nam rozwiązać problemy związane z osłabieniem wierności Chrystusowi, z brakiem szacunku dla ludzkiego życia, z rosnącą przestępczością, bezrobociem, z alkoholizmem i narkomanią, ze wzrostem postaw konsumpcyjnych, z odrzucaniem zasad moralnych w życiu politycznym, gospodarczym i społecznym" - te słowa biskupa pozostają wciąż aktualne.
"W Sercu Jezusa i w Sercu Jego Matki odnajdziecie siłę do przezwyciężania zła, odnajdziecie spokój, umocnicie nadzieję, pogłębicie wiarę i rozpalicie miłość, a to pomoże wam dojść do domu Ojca" - pisał jeszcze bp Kamiński, zapraszając do udziału w peregrynacji.