Wędrówka historycznymi szlakami połączyła rekonstruktorów z Polski i Rosji.
3. Rajd Pieszy Szlakami Lutowej Bitwy Przasnyskiej rozpoczęła Msza św., którą w kościele w Lesznie - świątyni filialnej przasnyskiej parafii św. Stanisława Kostki - odprawił o. Przemysław Kulesik, pasjonista. - Zaczynamy Mszą św., bo chcemy otoczyć modlitwą poległych. Każdemu człowiekowi poległemu w wojnach należy się wspomnienie modlitewne - wyjaśnia Mariusz Łyszkowski, prezes Grupy Rekonstrukcji Historycznej 14 Pułk Strzelców Syberyjskich, która zorganizowała rajd.
Swoją wspólną wędrówkę pasjonaci żywej historii rozpoczęli od znajdującego się w pobliskim lesie Grabówiec miejsca spoczynku tysiąca carskich i niemieckich żołnierzy. Jak wyjaśnił prowadzący rajd Mariusz Maciaszczyk, wiceprezes GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich, dzień wcześniej wraz kolegami umieścił tam dwa brzozowe krzyże: prawosławny i katolicki, aby upamiętniały poległych w przasnyskiej bitwie lutowej z 1915 roku. - W ubiegłym roku w czasie rajdu krzyż stanął na cmentarzu w kompleksie leśnym w Karwaczu. Niebawem zajmiemy się porządkowaniem tych zapomnianych cmentarzy - zapowiada rekonstruktor.
Dalsza część rajdowej trasy prowadziła niezwykłą drogą, nazywaną kiedyś przez mieszkańców okolicznych wsi "drogą śmierci" lub "drogą wojenną". W lutym 1915 r. miały tam miejsce wyjątkowo krwawe walki. Poległo bardzo wielu żołnierzy, których pochowano na cmentarzach wojennych na skraju wspomnianego już lasu Grabowiec oraz w okolicy Sierakowa. - Ten drugi cmentarz jest obok dawnego wysypiska śmieci - opowiada M. Maciaszczyk. - Położono tam płytę z napisem i umocowano krzyż. Jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku był ten krzyż i płyta. Teraz jest tylko kępa bzu, a płyta prawdopodobnie zakopana, ale odnajdziemy ją na wiosnę. Nasz rajd jest w pewnym sensie "żywą próbą odtworzenia drogi śmierci żołnierzy", dlatego trasy obierane są nieprzypadkowo, ale ściśle wiążą się z działaniami tamtego okresu. Dodatkowo uczestnicy mają okazję przeżyć choć po części to, co dotykało żołnierzy z Wielkiej Wojny, walczących pod Przasnyszem. Jest to również okazja odwiedzenia i promowania walorów turystycznych ziemi przasnyskiej.
Kolejnymi punktami, przez które wiodła trasa rajdu, były miejsca spoczynku żołnierzy I wojny światowej na przasnyskim cmentarzu komunalnym i na cmentarzu wojennym w lesie koło Karwacza. W liczącym około 40 uczestników gronie znaleźli się organizatorzy rajdy z GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich, członkowie Przasnyskiego Stowarzyszenia Historii Ożywionej, rekonstruktorzy z innych miast Mazowsza, Wielkopolski i Mazur oraz grupa Rosjan z Królewca. Niewątpliwą atrakcję tegorocznej edycji rajdu stanowili trzej jeźdźcy, reprezentujący stadninę Księstwo. Byli też inni pasjonaci żywej historii od uczniów młodszych klas szkoły podstawowej po seniorów.
Wojciech Ostrowski