Co mówią pergaminowe karty "Perykop ewangelicznych" z XII wieku?
Na konferencji naukowej zaprezentowano wyniki najnowszych badań nad XII-wieczną księgę liturgiczną. Jak ustalili ks. prof. Leszek Misiarczyk i paulin o. Bazyli Degórski, pergaminowy kodeks napisany minuskułą romańską, najprawdopodobniej powstał w latach 1170-80 na użytek katedry płockiej, a miejscem jego powstania mogło być opactwo benedyktyńskie na Tumskim Wzgórzu. Do tej pory wielu wskazywało na kraj Mozy, jako miejsce powstania zabytku. W ten sposób wiązano XII-wieczny kodeks z postacią bp. Aleksandra z Malonne, budowniczym płockiej katedry. Jednak ostatnie badania, choć przesunęły na późniejszy okres czas powstania dzieła, to jednak ukazały bogactwo wpływów nadmozańskich, bawarskich i włoskich, a także znaczenie płockiego opactwa benedyktyńskiego, w którym kodeks ten miał powstać.
Dane paleograficzne potwierdzają, że tekst został spisany przez jednego skrybę minuskułą romańską i jest charakterystyczny dla lat 1150-1175. Badania warstwy dekoracyjnej przesuwają lata powstania na 1180 rok, z kolei muzykolodzy - analizując zapis nutowy - proponują rok 1130, ale jest to opinia odosobniona. Najprawdopodobniej więc zabytek powstał za czasów bp. Lupusa, który kierował diecezją płocką w latach 1170-1186/87.
- Nikt do tej pory nie przebadał tego dzieła pod kątem tekstu - mówi ks. prof. Misiarczyk. - Jest to zbiór Ewangelii na niedziele od Adwentu do Zesłania Ducha Świętego oraz na różne dni tygodnia, a także święta i wspomnienia różnych świętych. Co ciekawe, są w nim zawarte Ewangelie na wszystkie dni tygodnia Wielkiego Postu, zaś w innych okresach są tylko Feria IV i Feria VI, czyli czwartek i sobota, pozostałe zaś dni powszednie nie mają własnej Ewangelii. Pod koniec księgi został umieszczony tekst Exsultetu – uroczystego orędzia na Wigilię Paschalną.
O Perykopach ewangelicznych pisali m.in. abp Nowowiejski w 1931 roku swej monografii historycznej Płocka, a także inni uczeni: m.in. prof. Sutkowski, Albarosa, Skubiszewski i Morelowski, ale do tej pory nikt nie poddał krytycznej analizie tekstu Ewangelii.
- Historycy sztuki ustalili, że w dekoracji zastosowanej w kodeksie, są widoczne wpływy nadmozańskie i bawarskie. Do spotkania tych dwóch stylów mogło dojść tylko na ziemiach polskich, ale co o historii księgi i jej pochodzeniu mówi sam tekst? - takie pytanie postawili sobie dwaj uczeni.
- Przez niemal dwa lata badań odczytaliśmy tekst i porównywaliśmy go z innymi kodeksami. Odbyliśmy podróż naukową do Liege, aby skonsultować pięć kodeksów nadmozańskich i porównać je z naszymi perykopami. Okazało się, że tekst Ewangelii odbiega od wszystkich tekstów nadmozańskich, i to w tych samych miejscach. A więc nie powstał on w kraju pochodzenia bp. Aleksandra. Porównywaliśmy go również z kodeksami bawarskimi, ale znowu, w warstwie tekstualnej nie znaleźliśmy podobieństw.
- Porównywaliśmy wreszcie tekst perykop z Wulgatą. Okazało się, że w miejscach, gdzie różni się on z oficjalnym tekstem łacińskim, jest zbliżony do kodeksów północnowłoskich. To było dla nas zaskoczenie. Również znawcy pergaminu zauważyli, że badane przez nas dzieło zostało napisane na pergaminie pochodzącym z Włoch. Byłaby to tzw. charta italica, w odróżnieniu od charta teutonica, rozpowszechniona w średniowieczu bardziej na północy Europy.
Zdziwił również fakt, że obok wspomnienia św. Jerzego, umieszczono liturgiczny obchód św. Wojciecha. A wtedy kult biskupa męczennika był praktycznie znany tylko w Polsce. Czy więc kodeks mógł powstać w Płocku? - zastanawiali się uczeni.