- Jak zawsze, Bóg jest tam bliżej – mówi o letnich rekolekcjach Ruchu Rodzin Nazaretańskich w Bańskiej Wyżnej ich uczestniczka Stella Nesterowa.
W czasie dziewięciodniowych rekolekcji nie brakowało wydarzeń o wyjątkowym charakterze. Uroczystej Eucharystii wspólnotowej dla uczestników letnich rekolekcji RRN z diecezji łomżyńskiej, płockiej, radomskiej i warszawskich w sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu, którą koncelebrowało 36 kapłanów, przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. RRN. W homilii ks. biskup mówił o poszukiwaniu oblicza Pana i przychodzeniu, by ogrzać się przy Jego Boskim Sercu. Podkreślił, jak bardzo ważne jest spotkanie: serce przy Sercu - serce ludzkie, przy Sercu Boga.
- Gdzież będzie najlepiej rodzinom, jeśli nie w domu Matki, Królowej Rodzin i Królowej Podhala? - pytał retorycznie ks. proboszcz Jerzy Filek witając uczestników Eucharystii, którzy przybyli do sanktuarium, aby Matce zawierzyć swoje życie i prosić, aby przekonała swojego Syna, by czynił ich serca według Serca swego. - Jeszcze nigdy nie widziałem w tej świątyni takich tłumów – zauważył ks. kustosz - Jesteście wszędzie, nawet w prezbiterium. To dobrze, że chcecie być blisko, jak najbliżej Matki.
Stało się tak za sprawą deszczowej pogody, która skłoniła organizatorów, aby w przeciwieństwie do lat poprzednich, wspólnotową Mszę św. odprawić wewnątrz świątyni.
- Poruszyła mnie konferencja, którą w Ludźmierzu głosił ks. Dariusz Kowalczyk, moderator krajowy RRN – zwierza się Anna Niesłuchowska z Ciechanowa. – Mówił o nawróceniu pierwszego i drugiego stopnia. Dlaczego jest ono takie trudne i kiedy ja się wreszcie nawrócę?
W sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach uczestniczące w rekolekcjach małżeństwa odnowiły swoje przyrzeczenia ślubne. Specjalne błogosławieństwo otrzymały osoby samotne oraz księża.
W pamięci grupy największych miłośników górskiej wspinaczki długo pozostanie niełatwa wyprawa na Przełęcz Pod Chłopkiem, położoną na wysokości 2307 m n.p.m. oraz Msza św. odprawiona na kamieniu na wysokości około 1800 m n.p.m.
Wojciech Ostrowski