Dlaczego na pielgrzymce z tak poważną intencją nie ma cierpiętnictwa? – To proste, cechą dziecka Bożego jest radość – odpowiada jej przewodnik o. Tomasz.
Mnie w tę pielgrzymkę wciągnęło rodzeństwo; zawsze szłam w konkretnych intencjach sąsiadów, znajomych. Pamiętam pielgrzymkę, chyba 4 lata temu, gdy wzięłam ze sobą naprawdę dużo ciężkich intencji, m.in. czyjąś depresję. Szło się ciężko. Zapomniałam akurat właściwych butów, więc odcisków było co niemiara.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści
Agnieszka Małecka