Tak płocka starówka ożywa głównie raz w roku i w wyścigu o uwagę konsumenta może przez 3 dni z powodzeniem konkurować z nowoczesną galerią handlową.
Jeśli nawet kogoś przepychanie się przez jarmarkowe kramy mogło trochę zmęczyć, to jednak ruch, jaki panował na Tumskiej, Grodzkiej, Starym i Nowym Rynku, był, jak co roku, mocno wyczekiwanym zjawiskiem. Co można wypatrzeć na płockim jarmarku?
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści
Agnieszka Małecka