Nasze z-martwych-wstanie

- Codzienne życie w przyjaźni z żyjącym Panem i jego owoce - to jest najprawdziwszy argument za Zmartwychwstaniem! I to są nasze korzenie! - mówił w czasie Mszy św. w katedrze biskup płocki.

7. Jakie to poruszające, gdy widzi się, jak tysiące, dziesiątki tysiące wiernych biorą udział w rekolekcjach wielkopostnych, podczas których Polak na nowo odkrywa, co to znaczy być człowiekiem sumienia czerpiąc ze zdrojów Bożego Miłosierdzia! A ile powagi, modlitwy, skupienia i współczucia jest w drogach krzyżowych, które tak licznie wychodziły w tym roku na ulice naszych miast, miasteczek i wiosek nawet! Jak ważnym wymiarem naszego polskiego Z - MARTWYCH - WSTAWANIA stają się "noce konfesjonałów", także tu, u nas, w Płocku! Spowiednicy nie mogą o tym nic mówić, ale ich milczenie jest wymowne! I wymowne są skupione twarze penitentów, którzy cierpliwie, z rachunkiem sumienia w ręku, przygotowują się do osobistego Z-MARTWY-CHWSTANIA przed grobem Pańskim w katedrze, w farze, na Stanisławówce... A ilu, ile z Was wraca na Wielkanoc do Ojczyzny z Zachodu, aby przeżyć niepowtarzalną atmosferę polskiej Wielkanocy - atmosferę, której tam już nie ma. Bo nie ma prawie spowiedzi, nie ma często adoracji Grobu Pańskiego, nie ma poświęconych pokarmów na świątecznym stole!

Tam właśnie najlepiej widać, jak bolesna jest choroba chrystofobii - strachu przed wiarą; jak bolesna jest schizofrenia, gdy garstka mieszkańców Londynu, przerażonych zalewem islamu w ich mieście, bierze do ręki krzyż i niesie go przez miasto z napisem: "To miasto jest miastem chrześcijan". Ale czy naprawdę jest?? Jeśli w piątek do meczetów chodzi w nim więcej muzułmanów, niż w niedzielę do kościołów wszystkich chrześcijan razem wziętych, to jest jeszcze chrześcijańskie miasto? Jeśli nie ma już drogi krzyżowej, nie ma rekolekcji, nie ma konfesjonału, nie ma powołań? Jeśli daje się znowu oskary za wyszydzanie zakonnic i ukazywanie kolejnych grzechów księży? Jeśli już nie umie się oddawać w ręce Miłosiernego Boga ofiar tak – po ludzku sądząc - bezsensownej śmierci, jaką jest śmierć w zamachu terrorystycznym. I to zamachu z rąk tych, których kiedyś zaprosiło się do swojego domu, a oni widzą w tym domu tylko niewiarę i konsumpcję...

8. Za chwilę - Umiłowani - udam się na wielkanocne śniadania z naszymi Siostrami i Braćmi, podopiecznymi płockiego Caritasu. A już pojutrze będziemy z wszystkimi naszymi księżmi i wieloma świeckimi przeżywać w seminarium Płockie Dni Pastoralne, poświęcone w tym roku Światowym Dniom Młodzieży. To proste, skromne znaki, że chcemy być MIŁOSIERNI KONKRETNIE I MĄDRZE, ŻE CHCEMY BYĆ Z WIARĄ GOŚCINNI. Takie też są moje rezurekcyjne życzenia:

Siostry i Bracia! Chrystus naprawdę zmartwychwstał! Żyjmy z Nim, w świetle Jego Zmartwychwstania na co dzień! Pozostańmy wierni Chrztowi Świętemu - temu naszemu osobistemu i naszej Ojczyzny! Świętujmy dzień Pański! Czerpmy ze zdrojów Bożego Miłosierdzia i bądźmy miłosierni w konkrecie naszego życia!

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

wp