"Nawet komunizm nie osłabił rodziny tak głęboko, jak stało się to w czasie transformacji ustrojowej" - czytamy w dokumencie 43. Synodu Diecezji Płockiej.
Brak polityki prorodzinnej
21. Religijny parasol ochronny nad polską rodziną okazał się mniej skuteczny, niż sądziło do niedawna wielu duszpasterzy. Zresztą Kościół w Polsce nie podjął inicjatywy duszpasterskiej na skalę kardynała Wyszyńskiego. Zabrakło też konsekwentnej polityki prorodzinnej państwa. Wszelkie badania socjologiczne potwierdzają, że spada liczba zawieranych małżeństw, pojawił się fenomen singli, wzrasta odsetek młodych żyjących w nieformalnych związkach partnerskich, podnosi się przeciętny wiek zawierania małżeństw, zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn, dramatycznie wzrasta liczba rozwodów i maleje dzietność polskich rodzin.
Kryzys demograficzny
22. Podczas gdy liczba rozwodów w Polsce w 1946 roku nie przekraczała 10 tys. rocznie, w roku 1989 wynosiła prawie 40 tys., to w 2009 osiągnęła prawie 70 tys. W ślad za tym rośnie liczba samotnych matek i spada liczba urodzin. W 2011 roku urodziło się w Polsce 388,8 tys. dzieci, spośród których 21,3 proc. miało niezamężną matkę. Jeszcze dramatyczniej wygląda płodność polskich rodzin, która ostatnio zaczyna przerażać demografów. Podczas gdy w 1985 roku Polska była krajem o umiarkowanie rozszerzonej reprodukcji ludności (współczynnik reprodukcji netto wynosił 1,132), to w roku 1990 wskaźnik ten osiągnął wartość oznaczającą reprodukcję zawężoną (0, 967), by w latach dziewięćdziesiątych osiągnąć wartość 0,654, która w żadnym razie nie gwarantuje zastępowalności pokoleń. Praktycznie więc od 1989 roku Polska nie ma zapewnionej prostej zastępowalności pokoleń, co spowoduje – jak alarmują demografowie – że od 2015 roku przyrost ludności będzie ujemny. Spadnie liczba osób w wieku produkcyjnym, zagrożony będzie system emerytalny, coraz mniejsza liczba pracujących będzie musiała wziąć na siebie obciążenia związane z wypłatą świadczeń.
Wpływ sekularyzacji
23. W diecezji płockiej, tak jak w całej Polsce, katolicki model małżeństwa i rodziny jest atakowany przez zsekularyzowany i zindywidualizowany wzorzec życia małżeńskiego i rodzinnego, płynący do nas z Zachodu. Wzorzec ten, upowszechniany przez środki społecznego przekazu, propaguje tezy, że małżeństwo i rodzina są przypadkowymi strukturami społecznymi, wytworami konkretnych uwarunkowań historycznych i społecznych, często opresyjnymi wobec wolności człowieka, niewychowującymi młodych ludzi do cnót obywatelskich. Dlatego wciąż aktualne są słowa św. Jana Pawła II: "jeżeli z jednej strony Zachód wciąż daje świadectwo działania ewangelicznego zaczynu, to równocześnie z drugiej strony nie mniej mocne są prądy antyewangelizacji. Godzi ona w same podstawy ludzkiej moralności, godzi w rodzinę i propaguje moralny permisywizm, rozwody, wolną miłość, przerywanie ciąży, antykoncepcję, walkę z życiem na etapie poczęcia, a także na etapie schyłku, manipulację życiem".
Antyewangelizacja rodziny
24. Słowa św. Jana Pawła II wskazują na istotę moralnego aspektu duszpasterstwa rodzin. Potwierdza się tu dawna intuicja Prymasa Tysiąclecia, że obrona rodziny i małżeństwa staje się centrum obrony jednostki, społeczeństwa i cywilizacji. Dlatego tak ważna jest świadomość wagi samego problemu, jak i metod naszego przeciwnika. Jan Paweł II nie zawahał się powiedzieć, że program antyewangelizacji, niszczący małżeństwo i rodzinę "wspierany [jest] olbrzymimi środkami finansowymi, nie tylko w poszczególnych społeczeństwach, ale także w skali światowej. Może bowiem dysponować potężnymi centrami wpływów ekonomicznych, przez które usiłuje narzucać warunki krajom będącym na drodze rozwoju. Wobec tego wszystkiego słusznie można się pytać, czy to nie jest również inna postać totalitaryzmu, ukryta pod pozorami demokracji”.
wp