W Raciążu i Brudzeniu koło Płocka wojewoda mazowiecki rozmawiał z rolnikami o suszy.
Brak deszczu i utrzymujące się wysokie temperatury spowodowały, że ponad połowę gmin na Mazowszu dotknęła susza. Tegoroczne zbiory rolników mogą okazać się niższe o połowę od zeszłorocznych. Najbardziej zagrożonymi są gleby I kategorii, które obejmuje złoża jare, strączkowe oraz ozime. Największe zagrożenie występuje w północnej i zachodniej części województwa. Najbardziej zagrożonymi zaś suszą są powiaty: płocki, sierpecki, płoński, gostyniński, sochaczewski, nowodworski, aż do powiatu ostrołęckiego. To największy obszar zagrożenia suszą. Susza, według komunikatów Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleb dotyczy gruntów lekkich gleb klasyfikowanych, jako I i II kategorii. Susza zagraża szczególnie uprawom zbóż jarych, jak i ozimych, roślin strączkowych, a także stanowi duże zagrożenie dla roślin pastewnych, typu kukurydzy, rzepaku, ale również dla krzewów owocowych. Od początku lipca burmistrzowie i wójtowie sygnalizują ten problem do wojewody. Poprzez ich apele, powoływane są odpowiednie komisje do szacowania szkód. Na chwilę obecną jest ich już powołanych 71. Powoływane komisje szacują one straty w niemal 20 tys. gospodarstw rolnych.
- Ponad 314 gmin w województwie zgłasza problem suszy w rolnictwie. Także w niektórych gminach nałożyły się do tego skutki gradobicia – mówił wojewoda Jacek Kozłowski, 27 lipca na spotkaniu z rolnikami w Raciążu. – Około 20 proc. upraw w powiecie płońskim jest dotknięta stukami suszy. Bardzo duże skutki nawałnic sygnalizują również rolnicy powiatu ciechanowskiego, przasnyskiego, makowskiego, gdzie burza z gradem bardzo wymłóciła rzepak - dodaje wojewoda.
W wielu gminach powoływane są komisje, które szacują skutki suszy, jak również innych zjawisk atmosferycznych, w tym gradobicia i nawałnic.
- Dodatkowym powodem mojego niepokoju, który sygnalizowałem ministrowi rolnictwa, jest to, że szczególnie podatnymi na suszę są gospodarstwa z hodowlą bydła mlecznego. Susza szczególnie dotknęła roślin służących, jako pasza dla bydła - akcentował wojewoda.
Agnieszka Otłowska