Pochodził z parafii Winnica k. Pułtuska - tam się urodził w 1807 roku. Po burzliwym, zaledwie 33-letnim życiu, 175 lat temu umierał w Rzymie. Dziś jest kandydatem na ołtarze.
W Paryżu przyłączył się do utopijnego i socjalizującego ruchu saintsimonistycznego. Stał się gorącym propagatorem programu sprawiedliwości społecznej. Saint-simoniści, w imię wiary w postęp, który był dla nich bogiem, zapowiadali nową erę ludzkości, nową moralność i tak zwane "nowe chrześcijaństwo": przystawało to jakoś do młodzieńczych ideałów Jańskiego, do jego wizji nowego i sprawiedliwego ustroju społecznego. Praktyka odbiegała jednak od rzeczywistości. Udał się też do Londynu na półroczne samodzielne studia. Tam nawiązał kontakty z czołowymi ekonomistami angielskimi: J.S. Millem i R. Owenem.
W Paryżu zaczęły się też kłopoty finansowe Jańskiego: pieniędzy stypendialnych starczało zaledwie na życie, a wielka metropolią kusiła, różnymi ofertami. Popadł szybko w biedę i tkwił w długach, tak że w chwilach desperacji myślał o ucieczce do Ameryki, a nawet o samobójstwie.
Rozczarowanemu wewnętrznymi sporami saint-simonistów Jańskiemu dane było spotkać chrześcijan, którzy otworzyli mu oczy na wartości katolicyzmu. "Myśl moja obróciła się ku Chrystusowi – zanotował – i wszedłem w stosunki z kilkoma ludźmi, przyjaciółmi Lamennais'go
W czasie jego pobytu we Francji, zaczęła tam napływać fala Wielkiej Emigracji z Polski. Jański stał się m.in. stałym członkiem Towarzystwa Literackiego Polskiego, redakcji naukowych czasopism francuskich i encyklopedii, redaktorem "Pielgrzyma Polskiego", pierwszym bibliotekarzem zaczątków polskiej biblioteki w Paryżu, współorganizatorem polskiego wydawnictwa dzieł poetów i działaczy emigracyjnych. Miał kontakty z Adamem Mickiewiczem. "Za przybyciem Mickiewicza, stanąłem z nim" - zapisze Jański, który na poecie zrobił duże wrażenie. Wspólne ideały i poglądy doprowadziły nie tylko do przyjaźni, ale i wspólnego zamieszkania oraz współpracy.
Jański jest autorem pierwszych tłumaczeń na język francuski Konrada Wallenroda, fragmentów Dziadów, Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego. Przygotował do druku Pana Tadeusza w 1832 roku. Mickiewicz z kolei był dla Jańskiego wzorem człowieka żyjącego wiarą i w jakimś stopniu stał się też impulsem do przemyślenia i rewizji własnego życia. Oceniając przeszłość, powie, że były to "trzy lata wiary, bez żadnych uczynków i katechumenatu. Chrystus jest Bogiem, wszystkie dogmaty przyjmuję, ale nie poddaję się zupełnie Kościołowi i nie jednam przez sakrament pokuty".
oprac. wp