Jak wyglądał karcer i "zwyczajne" cele dawnego więzienia Gestapo, NKWD, PUBP i SB w Płocku? Dziś można było zobaczyć piwnice byłej komendy, w których m.in. zaaranżowano salę przesłuchań. O wynikach dwumiesięcznych badań historyków w tym obiekcie mówiono podczas sesji naukowej w Ratuszu.
- Osoby, które tutaj siedziały, to żołnierze Armii Krajowej, żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych, ale również posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, które wtedy w powiecie płockim było jedną z najsilniejszych partii - opowiadał Jacek Pawłowicz.
Dzisiaj udostępniono grupie zwiedzających piwnice dawnej komendy przy ul. 1 Maja, gdzie zakończył się pierwszy etap prac badawczych, prowadzonych od dwóch miesięcy przez historyków Instytutu Pamięci Narodowej, w porozumieniu z miastem.
Przed wejściem do piwnic, kryjących ślady tragicznych losów polskich patriotów, odbyła się krótka prezentacja sprzętu i umundurowania m.in. Milicji Obywatelskiej, żołnierza KPW i funkcjonariusza NKWD, w których wcielali się członkowie Stowarzyszenia Historycznego im. „11 Grupy Operacyjnej NSZ” a zarazem wolontariusze przy pracach IPN.
- W dokumentach z lat 1945- 1946 są porażające wręcz informacje bezprawia, jakie było tutaj stosowane z udziałem takiego funkcjonariusza – mówił Pawłowicz, wskazując na „funkcjonariusza” NKWD
Po zejściu z dziedzica dawnej komendy, a wcześniej siedziby m.in. Gestapo i SB, do wąskich, ciemnych i zimnych piwnic gmachu, po lewej stronie można było zobaczyć karcer, celę przesłuchań z zaaranżowanym wystrojem, oraz cele więzienne, z których tylko jedyna, największa, na końcu tego korytarza, miała dawniej drewniane prycze.
- Były tu dwa okna, prowadzące na ul. Sienkiewicza, potem zostały zamurowane. Jeden z żołnierzy AK siedział tutaj przez 10 dni. Opowiadał, jak któregoś dnia jeden z kolegów wpadł na pomysł, że sobie pośpiewa. Mówił, „jak wpadli, to przez 3 dni żeśmy się nie mogli ruszać”. Jest tu fragment napisu. To świadectwo pokazuje, ze tutaj siedzieli ludzie. Potwierdza te relacje, które mamy - opowiadał Jacek Pawłowicz.
W prawej części piwnicy, w celach takich napisów jest więcej; imiona, formacje wojskowe, „kalendarzyki” czyli kreski ryte każdego kolejnego dnia w więzieniu.
Przeczytaj także: Katedra grozy
am