W święto życia konsekrowanego zapytaliśmy kilka zgromadzeń zakonnych z diecezji płockiej, jakie mają zadania i charyzmat, co oznacza ich strój i które hasła są dla nich codziennym drogowskazem.
Niektóre zgromadzenia żyją ściśle za murami klasztorów, inne otwierają drzwi swoich domów zakonnych dla rekolektantów.
Są takie, które mają wyraźnie wytyczone cele działalności, np. opieka nad chorymi, pomoc najuboższym, praca z młodzieżą, a inne, szczególnie te o rysie kontemplacyjnym, swoje powołanie widzą w modlitwie.
To piękna różnorodność, bo w niej wszyscy są potrzebni i równie ważni. A co mówią same siostry o swoich zgromadzeniach?
- Benedyktyńskie hasło to „Módl się i pracuj”. Benedyktynki nie zostały stworzone do żadnego innego doczesnego celu; one miały realizować swoje powołanie, w murach swojego klasztoru modlić się i pracować. Cała nasza formacja ukierunkowana jest ku wyciszeniu. Dlatego naszym głównym zadaniem w Kościele jest modlitwa, która jest na pierwszym miejscu w naszym życiu codziennym; szczególnie modlitwa liturgiczna. Poza nią są te zadania, które wyznaczają aktualne potrzeby Kościoła - mówi s. Agata, benedyktynka z Sierpca.
- Mamy zachowany strój tradycyjny. Jesteśmy bardzo starym zakonem, bo początek życia zakonnego to właśnie monastycyzm benedyktyński, czyli przełom V i VI wieku. To jest strój wyrażający życie kontemplacyjne według charyzmatu św. Benedykta - wyjaśnia dalej s. Agata.
Siostry benedyktynki modlą się na brewiarzu monastycznym, powiększonym, a swój drogowskaz w życiu zakonnym upatrują w słowach „Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”.
W brązowych habitach, uszytych na kształt krzyża, przepasanych białym sznurem z trzema węzłami chodzą klaryski kapucynki, które są od 300 lat w Przasnyszu. W ich klasztorze trwa całodzienna adoracja Eucharystii.
- Jesteśmy zakonem klauzurowym, a naszym głównym charyzmatem jest modlitwa. Komuś z zewnątrz może wydawać się, że to takie nudne życie, może nawet bez sensu, ale to życie naprawdę bardzo piękne. Tak wiele ludzi prosi nas o modlitwę i widzimy jej działanie, jej sens - mówi s. Izajasza.
am