Publikujemy homilię bp. Piotra Libery wygłoszoną w czasie Mszy św. w płockiej bazylice katedralnej na otwarcie V sesji plenarnej 43. Synodu Diecezji Płockiej.
2. ”Gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość...” - taką oto porywającą wizję odnowienia, taką nadzieję wnosi w historię Kościół. I dlatego nie zwyciężyły w nim i nie mogą zwyciężyć manichejskie wizje panowania zła nad dobrem, ciemnego pesymizmu, narzekania na świat, rzekomo pozostający w szponach szatana. Dlatego też Kościół uczy, abyśmy w życiu kierowali się nadzieją, a nie swoimi rozczarowaniami; szacunkiem, a nie niechęcią; Bożym duchem, a nie kompleksami czy podejrzliwością.
”Jedną z najpoważniejszych pokus - ostrzega papież Franciszek w ”Evangelii gaudium” - pokusą, tłumiącą zapał i odwagę jest poczucie przegranej, przemieniające nas w niezadowolonych pesymistów o posępnej twarzy. [...]. Nawet z bolesną świadomością własnej kruchości, trzeba kroczyć naprzód i przypominać sobie to, co Pan powiedział do św. Pawła: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”. Nie koncentrujmy się na kruchości, na słabościach, na grzechach innych. Zwalczajmy je u siebie, a u innych szukajmy znaków mocy.
Dlatego wreszcie już od czasów mnicha Ewagriusza z Pontu Kościół zwraca uwagę, żeby bronić się przed ”duszpasterską acedią”, duchową chorobą ”ociężałego serca” z dzisiejszej Ewangelii, ”obrzękiem duszy”. Niektórzy – przypomina znowu ”Evangelii gaudium” - popadają w acedię, ponieważ podejmują projekty nie do zrealizowania i nie przeżywają spokojnie tego, co mogliby robić. Inni ”przywiązują się do projektów wynikających z ich próżności lub ze snów o sukcesie”; jeszcze "inni, ponieważ stracili realny kontakt z ludźmi w odpersonalizowanym duszpasterstwie”. Są wreszcie tacy, którzy przeżywają ”obrzęk duszy”, ponieważ nie potrafią czekać - współczesne gorączkowe pragnienie osiągnięcia natychmiastowych wyników sprawia, że nie znoszą oni ani poczucia przegranej, ani krytyki, ani krzyża (82).
wp /red.