Publikujemy tekst homilii biskupa płockiego, wygłoszonej w święto św. Stanisława Kostki w przasnyskiej farze, z okazji ogłoszenia go patronem miasta nad Węgierką.
7. Tak - Umiłowani - Stanisławowe imię i Stanisławowy patronat zobowiązuje! Nie „otrzaskajmy się” z tym wydarzeniem z 18 września 2014 roku, dzisiejszym wydarzeniem! Zatroszczmy się o nową ewangelizację Przasnysza i Ziemi Przasnyskiej. Przez co? Przez proste świadectwo! To nie tylko epoka kontrreformacji potrzebowała świadków! Także nasza epoka ich potrzebuje! Prosty przykład - praktyki religijne. Wiecie dobrze, jak heroicznie św. Stanisław Kostka do ostatniej chwili życia czerpał siły z Komunii Świętej. Poruszająca jest także opowieść o tym, jak król Jana III Sobieski, władca z tamtych przecież czasów - czasów Pierwszej Rzeczpospolitej, w marszu na Wiedeń odwiedzał sanktuaria maryjne na Jasnej Górze i w Piekarach Śląskich, a w dniu bitwy uczestniczył we Mszy Świętej sprawowanej przez legata papieskiego Marka z Aviano w ruinach kościoła św. Józefa na wzgórzu Kahlenberg. Widać jasno, w Kim pokładali nadzieje nasi przodkowie - ci, którzy dokonywali tak wielkich zwycięstw, jak Wiktoria Wiedeńska nad islamem czy wiktoria kłuszyńska nad Moskwą, jak Stanisławowa wiktoria nad samym sobą. Niosła ich jak na skrzydłach wiara w Opatrzność Bożą i siła czerpana z Mszy Świętej. A nasze ścieżki do kościoła, na niedzielną Eucharystię, zwłaszcza ścieżki tych, co odpowiedzialność niosą za Rzeczpospolitą, za jej szkoły, za jej media, tak szybko zarastają jałową trawą niewiary i duchowej pustki. Czy to nie wstyd, że my, chrześcijanie, nie potrafimy oddać Dobremu Bogu jednej godziny w tygodniu! Że brakuje nam na nią czasu!
8. Zadbajmy też – w ramach tego ”Stanisławowego świadectwa”, w ramach osobistej nowej ewangelizacji - o odwagę przeciwstawiania się spienionej fali ”antychrześcijańskiego brudu” w naszych rozmowach w urzędach, biurach, w pokojach nauczycielskich, w warsztatach, podczas spotkań rodzinnych. Nie ulegajmy - proszę - plotkom, kawałom, w których już nic nie pozostaje święte, nic - Boże, nic - poważne! Nie ulegajmy pokusie braku jedności, także kapłańskiej – z biskupem i między sobą! Bo z pewnością nie pasują one do wartości, którymi żył św. Stanisław! I z pewnością nie pasują do jego dewizy, która może, powinna stać się dewizą każdej, każdego z Was: ”Ad maiora natus sum! – Do wyższych rzeczy jestem stworzony!”.
Ciesz się zatem sławny Grodzie Przasnyski! ”Ad maiora natus es! – Do wyższych rzeczy jesteś stworzony!”. Amen.
red. /wp