Czegoś podobnego jeszcze w Przasnysz nie było. Miasto nad Węgierką przeniknęło światło, oświetlając wiele jego punktów, angażując instytucje i mieszkańców, którzy przez cztery wrześniowe dni mogli zobaczyć światło w sztukach wizualnych, teatrze tańca, nauce, zabawie, kinie i muzyce.
Do zbudowania Fabryki Światła zainspirowała jej twórców postać Stanisława Ostoi-Kotkowskiego, który w Przasnyszu spędził młodość i gdzie, jak sam przyznał, zaczął szczególnie interesować się sztuką.
Ten światowej sławy artysta plastyk, szukając odpowiednich środków wyrazu, nie poprzestał na malarstwie, rzeźbie, scenografii teatralnej i fotografii artystycznej, ale sięgnął po najnowsze zdobycze techniki. Jako prekursor sztuki laserowej i zastosowania nowoczesnych technik multimedialnych w pracy artystycznej, na stałe wpisał się do historii sztuki.
W tym roku obchodzimy 20. rocznicę jego śmierci. Na program Festiwalu Fabryka Światła złożyły się wydarzenia, dla których wspólnym mianownikiem jest światło.
Utrwalanie światła
Działalność Fabryki Światła rozpoczęli twórcy muralu - wielkoformatowego malowidła ściennego, które w ciągu czterech festiwalowych dni i nocy pojawiło się na ścianie dawnego kina Światowid.
W malowaniu udział wzięli: autor murali, m.in. w Warszawie, Mateusz Rokicki, uczestnicy warsztatów, związani z Pracownią Batiku Mamut, działającą przy Miejskim Domu Kultury w Przasnyszu, a także wszyscy chętni – starsi i młodsi, którzy spontanicznie włączali się do pomocy. W wyniku ich pracy powstało dzieło, które na lata pozostanie pamiątką po festiwalu.
”Stanisław Ostoja-Kotkowski. Malarstwo” – tak brzmi tytuł wystawy, której wernisaż odbył się pierwszego dnia festiwalu. Na wystawie wyeksponowano namalowane farbami polimerowymi obrazy abstrakcyjne z 1964 r.
Stanowią one inny aspekt twórczości mistrza światła, którego artystyczne osiągnięcia zainspirowały pomysłodawców Festiwalu Fabryka Światła. Ich właścicielka, siostrzenica Stanisława Ostoi-Kotkowskiego, Liliana Adamczyk, była gościem honorowym wernisażu. Przy okazji przybliżono sylwetkę artysty, akcentując jego związki Przasnyszem. Wystawę można zwiedzać do 10 listopada.
Wojciech Ostrowski