Czegoś podobnego jeszcze w Przasnysz nie było. Miasto nad Węgierką przeniknęło światło, oświetlając wiele jego punktów, angażując instytucje i mieszkańców, którzy przez cztery wrześniowe dni mogli zobaczyć światło w sztukach wizualnych, teatrze tańca, nauce, zabawie, kinie i muzyce.
Światło bawi
Lasery na dotyk – to była kolorowa zabawa światłem i badanie, jak światło wygląda z bliska. W eksperymentach ze światłem bezpośredni udział wzięła publiczności. Ponadto zorganizowano bardzo kolorowe warsztaty z mieszania światła i barwnych płynów, tworzenie tęczy i zamknięcie jej w probówce. A wszystko to miało miejsce podczas rodzinnego pikniku naukowego.
W czasy dalekiej przyszłości zostali przeniesieni młodzi uczestnicy miejskiej gry science-fiction. Rozegrała się walka z bezwzględnymi Łowcami Światła. Tajemniczy najeźdźcy przybyli do Przasnysza po złoża lumitu, bezcennego kryształu, pozwalającego przechowywać światło.
By zwyciężyć, gracze musieli po odnalezieniu ukrytych w różnych punktach miasta informacji umiejętnie poprowadzić promień lasera, a w finale stawić czoła wielkiemu niebezpieczeństwu.
Ukoronowaniem festiwalu była wielka, wspaniała symfonia światła, muzyki i obrazu na placu przy kościele farnym.
Marek Biliński – wybitny polski multiinstrumentalista i kompozytor muzyki elektronicznej, nazywany polskim Jeanem Michelem Jarrem – przedstawił monumentalne widowisko wg autorskiego programu, opierające się na grze świateł, zsynchronizowanej z muzyką i wizualizacjami na ekranach ledowych.
Potężne zaplecze techniczne umożliwiło artyście przetworzenie wizji artystycznych w majestatyczne widowisko, demonstrujące potęgę światła. Wśród kilkunastu wykonanych utworów znalazł się zaprezentowany po raz pierwszy ”Caliope for ever”. Nie zabrakło też takich kompozycji jak ”Ucieczka z tropiku” i "Bulwary nad rzeką wspomnień".
To był z pewnością bardzo udany festiwal. Jako jeden wielki sukces określa go jeden z głównych jego inspiratorów Krzysztof Gadomski, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Przasnyszu. – To była wyjątkowa impreza poświęcona kulturze z górnej półki. Było coś dla każdego począwszy od dziecka, niepełnosprawnego aż po miłośników chorału gregoriańskiego. Wiele osób spontanicznie włączało się do festiwalowych przedsięwzięć.
Pod wrażeniem otwartości i zaangażowania mieszkańców są również organizatorzy z Mazowieckiego Instytutu Kultury w Warszawie.
– Przasnysz to jedno z najsympatyczniejszych miast regionu – mówi Monika Rokosz z Działu Marketingu i Promocji, która podkreśla też wspaniałą rolę jaką odegrali pracujący z wielkim poświęceniem woluntariusze.
Sławosz Balcerzak, koordynator festiwalu, zwraca uwagę, że nawiązywanie bezpośrednich relacji nie zawsze przychodzi łatwo podczas imprez propagujących sztukę współczesną.
- W Przasnyszu spotkaliśmy się z autentycznym zainteresowaniem i zaangażowaniem. Realizując następne edycje Fabryki Światła w kolejnych latach chcielibyśmy stworzyć pewną tradycję miejsca, dążąc do tego, by miasto w coraz większym stopniu brało udział w organizowaniu i realizacji Festiwalu - wyjaśnia.
Festiwal Fabryka Światła Przasnysz 2014 odbył się w ramach projektu Powiat Przasnyski - Stolica Kultury Mazowsza 2014.
Więcej informacji na festiwalfabrykaswiatla.pl
Wojciech Ostrowski