W piątek rozpoczęła się pierwsza seria festiwalowych koncertów poświęconych balladzie. Za nami już występ zespołu ze Szwajcarii, wykonującego muzykę późnego średniowiecza, oraz koncert z udziałem znakomitych pianistów i solistki operowej. Muzyce towarzyszy poezja w interpretacji znanych aktorów.
Koncert inaugurujący tegoroczny festiwal Chopiniana w Opactwie Pobenedyktyńskim
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Chopiniana to nie tyle festiwal złożony z samej twórczości Fryderyka Chopina, ile festiwal wątków chopinowskich. Od 3 lat ma swoje tematy przewodnie.
- Gdy zostałem poproszony o czuwanie nad koncepcją artystyczną tego wydarzenia, to pomyślałem, że pewne formy Chopina są bardzo dobrym tematem. Tematem oczywistym, ale też bardzo pojemnym i ciekawym do pokazania. Zaczęliśmy od tych tańców najbardziej z kręgów Chopina, czyli najpierw był polonez, potem mazurek – dwa zupełnie inne oblicza tańca, ale równie polskie. Teraz przyszła kolej na inne charakterystyczne i nowatorskie formy, jakie tworzył Chopin. Jeśli chodzi o instrumentalną balladę, to Chopin jest jej twórcą – wyjaśnia Lech Dzierżanowski, odpowiedzialny za koncepcję artystyczną festiwalu Chopiniana.
W programie tegorocznych Chopinianów, organizowanych po raz trzeci w Płocku, znalazły się 4 ballady Chopina, z który każda stała się osią kolejnych koncertów. I chociaż są jedynymi balladami, jakie skomponował, to stanowią początek historii tego gatunku w muzyce.
- Te utwory są bardzo ważne w twórczości Chopina – wyjaśnia Lech Dzierżanowski - Chopin stworzył wzór, można powiedzieć niedościgniony. Trudno powiedzieć, na czym ta forma ballady polega. Można znaleźć w niej pewne schematy formotwórcze, jak ronda, wariacje, ale to, co Chopin zrobił nadzwyczajnego, to fakt, że nadał balladzie muzycznej epickość. Mamy wrażenie, że to jest opowieść. Tu oczywiście jest pytanie, o czym konkretnie opowiada. Próbowano zestawiać je z balladami Mickiewicza, ale te przyporządkowania się nie do końca zgadzają – zaznacza Dzierżanowski.
Słuchaczy tegorocznych 12. Dni Fryderyka Chopina mogło zaskoczyć, że w programie pierwszego koncertu nie znalazła się żadna z jego kompozycji. Jednak według logicznej i czasowej konsekwencji piątkowy koncert sięgał do korzeni ballady, czyli do muzyki tzw. jesieni średniowiecza, a więc schyłkowej fazy tej epoki. W świat francuskiej ballady średniowiecznej zabrał słuchaczy zespół La Morra pod kierunkiem Michała Gondki. To grupa o międzynarodowym składzie, która działa w Bazylei, w sąsiedztwie Scholi Cantorum Basilensis i miejscowego uniwersytetu. Artystom, muzykom ze Szwajcarii, towarzyszyli aktorzy Edyta Olszówka i Jarosław Boberek. Podczas tego koncertu, w formie muzycznej i poetyckiej zabrzmiały utwory m.in. Francoisa Villona z "Wielkiego testamentu" i Guillame de Machauta.
am