Płock to jedno z miast w Polsce, w którym mysłowicka Fundacja "By dalej iść” przeprowadziła szkolenie, poświęcone pomocy rodzicom po stracie dziecka. Szkolenie, poza częścią wykładową, miało także elementy ćwiczeniowe. Dzięki niemu - mówiły uczestniczki - wiemy jakich błędów nie popełniać.
Jak można przeżywać żałobę? Jak się zachować w sytuacji kryzysowej? Jak powiadamiać rodzinę o śmierci? Jak rozmawiać z tatą i mamą doświadczających śmierci dziecka? Czy i jak rozmawiać z dzieckiem o śmieci? To przykłady pytań i tematów podjętych w czasie całodniowego szkolenia, zorganizowanego w ostatnią sobotę maja, w Centrum Psychologiczno – Pastoralnym "Metanoia”. Poprowadziła je Katarzyna Włoch Hyla, psychoterapeutka z Fundacji "By dalej iść”, która m.in. współprowadzi grupę terapeutyczną dla osób, które tragicznie straciły dziecko.
W szkoleniu w Płocku uczestniczyło 11 pań, w tym położne Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego i psychoterapeutki, stykające się w swojej pracy z osobami, które straciły dziecko w różnych okresach życia. Zgłosiły się na szkolenie, ponieważ poszukiwały odpowiedzi na pytania, jak rozmawiać z matką po stracie, jak się zachować, gdzie kierować takie osoby, aby znalazły długofalową pomoc i wsparcie psychologiczne.
- Rady budują mury. Psychologiczna terapia indywidualna nie polega na tym, by wskazywać co ktoś ma robić, ale na tym, by poszerzać perspektywę; by pacjent sam rozumiał to, co jest dla niego dobre – przestrzegała prowadząca.
Pierwszym zadaniem, z jakim zmierzyły się uczestniczki szkolenia było określenie własnych emocji i poglądów na śmierć, oraz przyporządkowanie ich do czynników wzmacniających lub osłabiających pracę i kontakty z osobą po stracie dziecka.
- Bardzo ważne jest, żebyście zweryfikowały swój pogląd dotyczący tego tematu. Jeśli ja sama nie znam swoich własnych przekonań, tylko będę używała cudzych teorii i czytała tej mamie to, co powinna czuć, to nie nawiążę z nią kontaktu i nie pomogę jej – wyjaśniała Katarzyna Włoch Hyla.
Czytając na role rozmowę między pielęgniarką i pacjentką, która straciła dziecko, uczestniczki mogły też przekonać się, jak powinna i jak nie powinna wyglądać interwencja kryzysowa. W jednej z nich zawarto podstawowe błędy, popełniane przez osoby, które wystawione są niejako na pierwszy ogień kontaktu z taką matką. To np. już samo mówienie "dzień dobry”, wartościowanie poprzez użycie słów: "straszna wiadomość”, pocieszanie, typu "będzie lepiej”, czy zachęcanie: "nie płacz”, "bądź dzielna”. - Co czułam? Z całą pewnością pozostawiałam tej matce wolność wybory – mówi jedna z kobiet, która wcielała się w rolę interwenta, w scence obrazującej prawidłową rozmowę.
am