Należysz do Zmartwychwstałego?

- Wielkanoc i pusty grób Chrystusa to dobry czas, aby pytać o sprawy podstawowe w życiu: o nadzieję, wiarę i tożsamość - przekonywał bp Roman Marcinkowski w płockiej katedrze.

Jeśli życie chrześcijańskie ma być miłe Bogu, to On musi mieć w nim pierwsze miejsce, ale pierwsze miejsce bezwzględnie! Skoro my chrześcijanie wiemy, jaka jest prawda, to mamy święty obowiązek świadczyć, aby inni tę prawdę poznali. Skoro wiemy, że Bóg rządzi światem, to czemu mamy przejmować się odmienną opinią jego pogubionych na tym świecie stworzeń? To przecież my, chrześcijanie, mamy najważniejszą nowinę, że Bóg w osobie swego Syna przyszedł na świat, aby nas wyzwolić z grzechu i uczynić swymi dziećmi. Nie możemy żyć tak, jakby Boga nie było, skoro On jest!

Nie wolno nam chować naszej wiary i oznak religijności, bo nie można być chrześcijaninem, Chrystusowym i zachowywać stare nawyki, stare obyczaje, sposób myślenia, ocenę ludzi, wydarzeń, sytuacji przeciwnych nauce Jezusa Chrystusa! Bo miara świata co do wizji człowieka, rodziny, relacji międzyludzkich jest zupełnie inna, niż miara Chrystusowa. Nie możesz być chrześcijaninem i traktować życia, jak zabawę, przyjemność, swawolę, jak realizację swoich planów, nie licząc się z nikim i z niczym, byleby tylko się urządzić, postawić na swoim, wchodzić w sitwy, układy i niszczyć inaczej myślących! Nie możesz być chrześcijaninem i przyłączać się do tych, którzy naśmiewają się z Boga i jego nauki, i zachowują się tak, jakby Bóg nie istniał! Nie możesz być chrześcijaninem, Chrystusowym i bardziej ufać ludziom, niż Bogu; bardziej liczyć się z opiniami, sądami, ocenami ludzi, niż z tym, co Bóg mówi do nas w swoim Słowie! Nie możesz być chrześcijaninem i Chrystusa stawiać gdzieś na peryferiach, zakamarkach, zaułkach swojej codzienności! On ma być punktem odniesienia dla dokonywanych przez ciebie wyborów. Nie możesz być chrześcijaninem i realizować powiedzenie: ”Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”, bo to wszystko jest nie do pogodzenia z chrześcijaństwem! Być chrześcijaninem to nie sprawa dobrego tonu, rodzinnej tradycji, pięknego folkloru, mody czy uczuć, ale sprawa umotywowanego przekonania, sprawa osobistej relacji do Chrystusa i przeżywania z Nim tego, co życie stanowi.

Nasze życie nie może być obojętne, neutralne. Jest ono opowiedzeniem się za Jezusem lub przeciw Niemu. Jakże to wielka stawka, bo sięgająca całej wieczności. (…) Współczesnym chrześcijanom bez żadnego ”ale” trzeba powiedzieć: Nie bójcie się, nie wstydźcie się, że kochacie Boga! Nie bójcie się, żeście Go wybrali, że was przeprowadził przez życie! Jakże często mamy lęk przed opinią publiczną, która bywa zwykle natrętna, niemoralna, wyzuta z sacrum. Mamy lęk przed tym, co kto powie, jak się zachowa, co pomyśli, gdy wyraźnie przyznamy się do wiary w Chrystusa i Jego Kościoła. Jeżeli kiedykolwiek i przed kimkolwiek wstydzimy się swoich przekonań, to zaparliśmy się Chrystusa i straciliśmy szacunek dla samych siebie.

« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..

wp