- Położony na wzgórzu kościół i cudowne źródełko znają nie tylko mieszkańcy tutejszej parafii Mochowo. To sanktuarium jest jak Góra Tabor - miejsce przemienienia - mówił podczas dorocznego odpustu bp Piotr Libera.
Odpust w Żurawinie obchodzony jest w pierwszą niedzielę po Przemienieniu Pańskim
Agnieszka Małecka /GN
Uroczystość odpustowa w tym roku miała podwójny wymiar. Mija właśnie 450 lat od ufundowania pierwszego żurawińskiego kościoła - tym samym ponad cztery wieki kultu Maryjnego w tym miejscu. Niedawno też zakończono ważne prace remontowe i porządkowe w samym sanktuarium i na otaczającym go terenie.
- Remonty podejmowano przez ostatnie trzy lata. Dzięki dofinansowaniu przez Samorząd Województwa Mazowieckiego dokonano: wymiany więźby dachowej i dachu na kościele filialnym, częściowo wymieniono ogrodzenie wokół kościoła i wyremontowano wnętrza świątyni - mówi ks. Grzegorz Mierzejewski, proboszcz parafii w Mochowie. Na sam remont dachu parafia otrzymała dotację w wysokości 95 tys., co stanowi ponad połowę kosztów tego przedsięwzięcia.
Uroczystości odpustowe były okazją, by podziękować ofiarodawcom, darczyńcom i wykonawcom. Ksiądz proboszcz wyraził wdzięczność marszałkowi województwa mazowieckiego, Adamowi Struzikowi, a także firmom, osobom indywidualnym i wielu anonimowym ofiarodawcom, dzięki którym możliwe było przeprowadzenie gruntowego remontu.
Ks. Grzegorz prezentuje bursztynową różę - dar bp. Piotra dla sanktuarium
Agnieszka Małecka /GN
Do początków tego miejsca odniósł się w swojej homilii bp Piotr, cytując stare kroniki. Skąd nazwa Żurawin? Od pustelnika Żurawinka, który miał tu mieszkać przed wiekami, a któremu objawiła się Matka Boża na drzewie osikowym. Z tego drzewa zachował się mały kawałek - „pieniuszek”, przechowywany w sanktuarium. Obok znajduje się studzienka, w której bije woda mająca cudowną moc. Pierwszy kościółek powstał w 1563 r., za panowania króla Zygmunta Augusta, czyli 450 lat temu.
am