Szewska pasja

Zegarmistrz, szewc, cholewkarz, czyli małe lokalne usługi. Jest ich już coraz mniej...

Kiedyś zakład szewski czy zegarmistrzowski był na prawie każdej ulicy. Ich szyldy można było zobaczyć na bramach i ścianach starych kamienic. Dziś jest ich jak na lekarstwo. Wszystko dlatego, że następców coraz mniej. Dawniej umiejętności te dziedziczyło się z pokolenia na pokolenie: np. u Kowalskiego naprawiało się buty, a u Nowaka – zegarki. Dziś brakuje mistrzów i uczniów, a prawdziwi specjaliści są na wagę złota.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Otłowska