Biskup Stułkowski, witając wiernych, zwrócił uwagę na symbolikę rusztowań w odnawianych wnętrzach bazyliki. – To znak, że jak katedra potrzebuje odnowy, tak i my, jako wspólnota i każdy z osobna, potrzebujemy duchowego remontu, aby blask Chrystusa jaśniał w nas i przez nas – podkreślił. To porównanie otworzyło duchowe przesłanie tegorocznej pielgrzymki, odbywającej się pod hasłem "Płoccy pielgrzymi nadziei", w nawiązaniu do jubileuszu 950-lecia diecezji.

W homilii podkreślił, że przemienienie Pańskie to tajemnica zaproszenia, wybrania i obdarowania. Jezus wybrał trzech uczniów, by objawić im swoje boskie oblicze. – My też jesteśmy wybrani, zaproszeni do pielgrzymowania i obdarowani Jego obecnością. Ale to od nas zależy, czy się na to otworzymy – powiedział biskup.

Podczas drogi pątnicy niosą w sercach osobiste intencje, modlą się też za tych, którzy ich o to prosili. Pani Aneta z Sikorza wyruszyła już po raz szósty. – Najważniejsza jest droga. To w niej dokonuje się przemiana. Każdy krok przybliża mnie do Boga i do siebie samej – mówiła pod katedrą. Pan Jacek z grupy błękitnej podkreślił, że pielgrzymka to nie tylko czas dla siebie, ale też nauka bycia dla innych, niesienia ich intencji, problemów i nadziei. – W sercu niesiemy prośby powierzone przez przyjaciół, znajomych, rodzinę. To długa lista. Całe nasze życie jest w tej drodze jak bagaż, ale jeśli jesteśmy naprawdę ludźmi, to nigdy nie myślimy tylko o sobie. Tego uczy nas pielgrzymowanie – być dla innych – zauważył pielgrzym.

Pierwszy nocleg pielgrzymi spędzili w parafii św. Anny w Sokołowie. Wieczorem ks. Jacek Prusiński modlił się o łaskę dobrego pielgrzymowania. – Maryjo, naucz nas pielgrzymować, prowadź nas drogą wiary, nadziei i pokoju. Na pielgrzymim szlaku pomóż wydobyć z nas to, co najlepsze – mówił przewodnik płockiej pielgrzymki.

Pątnicy idą w 8 kolumnach i pokonują około 30 km dziennie. Na Jasną Górę dotrą 14 sierpnia.