W Lipie k. Przasnysza uczczono pamięć poległych 80 lat temu żołnierzy wyklętych.
Uroczystości rozpoczęły się od złożenia kwiatów na grobie żołnierzy niepodległościowego podziemia antykomunistycznego na cmentarzu parafialnym w Jednorożcu. Mszę św. w intencji żołnierzy Ruchu Oporu Armii Krajowej, którzy polegli w Lipie 15 lipca 1945 r. w walce z komunistycznymi siłami bezpieczeństwa oraz żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, straconymi rok później, odprawił w kościele św. Maksymiliana M. Kolbego w Lipie, świątyni filialnej parafii Święte Miejsce, ks. Jacek Daszkowski. - Przywołujemy ich dusze i mówimy im: pamiętamy o was, jesteście nam drodzy, polecamy wasze dusze miłosiernemu Bogu - mówił, rozpoczynając Eucharystię.
W kazaniu również nawiązał do postaci żołnierzy wyklętych. - Kiedy przyszedł ten moment, aby oddać za nią życie, złożyli je na ołtarzu ojczyzny - zaznaczył ks. Daszkowski. - Jestem przekonany, że przez świętych obcowanie są tutaj razem z nami. Ich dusze się radują, dlatego że o nich pamiętamy, o ich bohaterstwie i umiłowaniu ojczyzny. A ich ofiara nie została zapomniana. Pamiętamy o nich, o tym co uczynili dla umiłowanej ojczyzny, gdzie słowa: Bóg, Honor i Ojczyzna były najważniejsze, były święte - akcentował kaznodzieja, dodając, że byli wierni tym ideałom nawet wtedy, kiedy niesłusznie skazani, czekali na wykonanie wyroku śmierci. - Dzisiaj mówimy wam, nasi bohaterowie, to nie poszło na marne, wasze życie i cierpienie ojczyzna przyjęła. Pamiętamy i będziemy pamiętać póki w naszych żyłach płynie polska krew. To są nasi bohaterowie w naszej małej ojczyźnie, którzy pokazują nam jak kochać ojczyznę, jak dla niej żyć, a jak przyjdzie czas, jak dla niej umierać. Niech pozostaną w naszej pamięci i niech dobry Bóg przyjmie ich ofiarę i niech otworzy im bramy nieba w swoim królestwie - zakończył ks. Daszkowski.
Na zakończenie bohaterów i wydarzenia sprzed 80 lat przypomniał radny gminy Jednorożec Adam Mikołajewski. W swojej prelekcji przybliżył, w jakich okolicznościach doszło do zagłady oddziału Kazimierza Artyfikiewicza ps. Trzynastka, należącego do struktur Samoobrony Społecznej, które od września 1945 r. działały jako Ruch Oporu Armii Krajowej. Oddział ten walczył na terenie powiatów przasnyskiego, ciechanowskiego i makowskiego. Po udanej akcji na urząd gminy w Karwaczu ośmiu partyzantów "Trzynastki" nocowało w gospodarstwie Józefa Krawczyka w Lipie. Partyzanci zlekceważyli ostrzeżenie żony gospodarza Stanisławy o przebywających w pobliżu funkcjonariuszach Urzędu Bezpieczeństwa z Przasnysza. Rano 15 lipca 1945 r., żołnierze "Trzynastki" zostali zaskoczeni przez grupę złożoną z funkcjonariuszy UB, MO i żołnierzy radzieckich. Obława została zorganizowana dzięki informacji o miejscu ich przebywania przekazanej przez współpracownika UB. Nie powiodła się próba ucieczki do pobliskiego lasu. Część partyzantów zginęła na miejscu, rannych dobił bagnetem jeden z funkcjonariuszy UB. Zginęli Kazimierz Artyfikiewicz "Trzynastka", Franciszek Adamkiewicz "Piorun", Tadeusz Chodkowski "Kartacz", Bogdan Kossak "Ford", Czesław Bojarski, Józef Brzeziński i Eugeniusz Nałęcz "Jastrząb". Stefan Budziszewski "Motyl", który ranny przeżył obławę, został później stracony w nieustalonym dotąd miejscu. Ciała zabitych pospiesznie, bez należnego szacunku pochowano na cmentarzu w Jednorożcu. Jesienią 1945 r. potajemnie wydobyli je i godnie pochowali koledzy z ROAK.
W tym samy roku UB przeprowadziło aresztowania wśród członków NSZ w Lipie i okolicach. Jeden z konspiratorów, Franciszek Jeznach, zginął podczas próby ucieczki; pięciu kolejnych: Stanisław Karwowski, Wacław Rogala, Franciszek Klama, Zygmunt Urbański i Bolesław Dominik, zostało straconych po brutalnym śledztwie. To właśnie ich oraz żołnierzy "Trzynastki" upamiętnia tablica na kościele w Lipie, którą odsłonięto 17 lat temu. Pod tablicą złożono kwiaty i zapalono znicze, a członkowie Związku Żołnierzy NSZ z Okręgu Mazowieckiego zaciągnęli honorową wartę. W uroczystościach, zorganizowanych przez wójta gminy Jednorożec, Bibliotekę Gminną w Jednorożcu i Ochotniczą Straż Pożarną w Lipie uczestniczyli członkowie rodzin żołnierzy wyklętych, przedstawiciele władz samorządowych na czele ze starostą przasnyskim Pawłem Mostowym, poczty sztandarowe: przasnyskiej jednostki wojskowej, Związku Żołnierzy NSZ Okręg Mazowiecki, NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych, Ochotniczej Straży Pożarnej z Lipy oraz Stowarzyszenia Rodów Chodkowskich.
Wojciech Ostrowski