Czerwiński Różaniec na Wiśle to coś więcej niż modlitewna inicjatywa - to duchowe doświadczenie, które łączy ludzi, miejsce i głęboką wiarę. W niedzielę 20 lipca kilkanaście łodzi wypłynęło z Wychódźca do Czerwińska n. Wisłą, by z różańcem w ręku powierzać Matce Bożej swoje intencje.
To już tradycja w regionie. Różaniec na Wiśle organizowany jest kilka razy w roku z inicjatywy księży salezjanów od Matki Bożej z Czerwińskiego Wzgórza, Bractwa św. Barbary oraz proboszczów nadwiślańskich parafii. Łodzie udostępniane są wszystkim chętnym – wystarczy pragnienie modlitwy i otwarte serce.
– Do nieba idzie się po śladach Jezusa – przypominał na początku ks. Dariusz Matuszyński SDB, kustosz czerwińskiego sanktuarium i przewodnik duchowy wydarzenia. – Taka modlitwa uczy pokory, ale i zachwytu nad pięknem Bożego stworzenia. Czy jesteśmy w górach, czy na wodzie – wszędzie możemy być bliżej Boga – dodał.
Wśród uczestników byli zarówno stali bywalcy, jak i osoby, które po raz pierwszy zdecydowały się na tę formę modlitwy. Wioletta Żurawska przyznała, że taka formamodlitwy bardzo jej odpowiada. - To wspaniała propozycja. W wakacje tyle rzeczy rozprasza, a tu jest spokój, piękny pejzaż i modlitwa. Już wiem, że będę wracać – powiedziała uczestniczka. – Modlitwa na Wiśle jest inna niż w kościele. Bardziej swobodna, ale wciąż głęboka. I buduje wspólnotę – dodała Renata Kozakiewicz, która regularnie bierze udział w modlitwie na Wiśle.
Ta niezwykła forma Różańca – w rytmie fal i pod niebem – pokazuje, że modlitwa może towarzyszyć codzienności, być blisko natury, a jednocześnie dotykać serca. Kolejny Różaniec na Wisłę wypłynie 17 sierpnia. Organizatorzy zapraszają wszystkich, którzy chcą powierzyć swoje życie Maryi i razem z innymi wyruszyć na modlitwę – dosłownie z nurtem łaski.