Z katedry do kościoła św. Jana Chrzciciela wiodła procesja Bożego Ciała, której przewodniczył biskup płocki Szymon Stułkowski.
Po Mszy św. w katedrze na ulice starówki wyszła procesja Bożego Ciała. – Będziemy szli z Jezusem i za Nim – podkreślił biskup płocki na początku liturgii.
- W Wieczerniku Jezus powiedział, że chce być z nami po wszystkie dni, aż do skończenia świata. Ale nie bądźmy biernymi widzami historii zbawienia, weźmy Boga za rękę, bo On chce iść nie tylko ulicami naszego miasta, On pragnie wejść w naszą codzienność. Chce dotknąć naszych radości i naszych smutków, wejść do naszych domów i usiąść przy stole, zobaczyć z czego jesteśmy dumni i czego się wstydzimy. On nie chce być Bogiem "od święta", On chce być z nami zawsze – mówił przy pierwszym z ołtarzy ks. kan. dr Jarosław Kamiński, proboszcz parafii św. Bartłomieja. Był on kaznodzieją centralnej procesji Bożego Ciała w Płocku.
- Przeżyliśmy z Jezusem Eucharystycznym piękną uliczną katechezę, idąc od ołtarza do ołtarza, jakby krok po kroku. Daliśmy się Jezusowi przeprowadzić i przypomnieć nam, że tajemnica odkupienia uobecnia się w każdej Mszy św., że bliskość Jezusa jest żywa, daje moc i uzdrawia. Eucharystia jest sakramentem jedności. Nie o jedność w tłumie, ale o jedność, której podstawą jest to, że żyje w nas Bóg. Tak wiele spraw obecnie nas różni: nawet pod jednym dachem, w jednej rodzinie, w jednym małżeństwie, w jednym domu zakonnym i na plebanii. Ale trzeba nam uwierzyć, że jest o wiele więcej rzeczy ważniejszych, które nas łączą. I to co nas dzieli, nie powinno zburzyć tego, co nas – powiedział przy ostatnim ołtarzu ks. bp Szymon Stułkowski. Zachęcił, aby okazać życzliwość i gościnność tym wszystkim, którzy za pracą przyjechali nawet z dalekich krajów.
Warto przypomnieć, że pierwsze wzmianki o obchodach Bożego Ciała w Polsce zostały spisane już w XIV wieku, i dotyczą Płocka.
Waleria Gordienko