- Wchodzę w kapłaństwo, a w moim sercu czuję przede wszystkim nadzieję, że mogę z siebie wiele dać, i że będę mógł umacniać Bożą nadzieję w sercach innych ludzi, bo Bóg naprawdę czeka na każdego z nas - mówi ks. Piotr Jurczyński, który 17 maja przyjął święcenia kapłańskie w płockiej katedrze.
Ksiądz Piotr pochodzi z parafii pw. Świętej Rodziny w Mławie i jest absolwentem tamtejszych szkół katolickich. - Pochodzę z nielicznej rodziny. Moja mama Renata jest bibliotekarką, mój tata Sławomir, który zmarł kilka lat temu, był katechetą. Żyje mój dziadek Jan, który... ma 92 lata i wciąż służy przy ołtarzu jako ministrant - mówi młody ksiądz.
Jak sam przyznaje, głos powołania odezwał się w nim wyraźnie, gdy miał 15 lat, a w jego parafii miała miejsce peregrynacja obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. - Umocnieniem dla mnie w odkrywaniu tej drogi był przykład moich rodziców i piękny przykład ich życia małżeńskiego, a także proboszcza ks. Sławomira Kowalskiego i ówczesnego wikariusza ks. Piotra Gadomskiego. Oni wszyscy kształtowali we mnie pociągający obraz życia kapłańskiego - mówi neoprezbiter. Na drodze rozeznania pomagała mu również wspólnota Laboratorium Wiary, a więc młodzieżowa gałąź Ruchu Rodzin Nazaretańskich, w której się formował przez lata liceum. - Tam dzieliłem z rówieśnikami wspólne idee i pragnienia, i umacniałem się w tym wyborze - podkreśla.
Jak mówi, seminarium nauczyło go życia we wspólnocie wielu osób. Dzięki niej odkrywał mocne i słabe strony swojego charakteru. To go motywowało do poznawania siebie, do pracy nad sobą. Szczególną przestrzenią w tej pracy była kaplica. - Łączy nas wspólna droga, choć jesteśmy różni, ale wezwanie Pana Boga jest jednak tak wielkie i wspaniałe, że dla niego wszystko inne warto przewartościować - dodaje.
wp